Koreańska pielęgnacja bez tajemnic. Pierwszy krok: oczyszczanie

Techniki dbania o urodę, które przywędrowały do Polski z Dalekiego Wschodu, zdążyły już podbić nasze serca. Coraz częściej sięgamy po poradniki przybliżające nam tematykę koreańskich rytuałów. I choć na początku możemy trochę w tym się gubić, to z czasem wiedza się utrwali i wykorzystasz ją w praktyce. Dzisiaj opowiemy Wam o prawidłowym oczyszczaniu twarzy. Zapoznasz się z polecanymi kosmetykami wykorzystywanymi do poszczególnych etapów, nauczysz się z nich korzystać i dostaniesz cenne wskazówki. Wszystko podane jak na tacy – specjalnie dla Ciebie!

Gdy już poznasz podstawowe tajniki koreańskiej pielęgnacji, na pewno zauważysz, że w materiałach zawarta jest mowa o dwuetapowym oczyszczaniu cery. My rozbiliśmy to na trzy podpunkty, gdyż pierwszy i drugi znajduje się w tym samym kroku, jednak dzięki takiemu rozwiązaniu wszystkie informacje będą dla Ciebie bardziej klarowne.

Płyn micelarny

Jeśli naszła Cię ochota na wykonanie mocnego lub wodoodpornego makijażu, po całym dniu wykonaj dokładny demakijaż oczu i ust. W tym celu skorzystaj na przykład z płynu micelarnego. Ten specyfik zawiera drobne cząsteczki (micele), które świetnie przyciągają drobinki kolorowych kosmetyków ciężkich do zmycia. Niewątpliwie warty polecenia jest kultowy płyn Garnier. Co najważniejsze, śmiało mogą z niego korzystać osoby, których cera jest bardzo wrażliwa i podatna na podrażnienia.

Jak robić to poprawnie? Niewielką ilość płynu nalej na wacik, po czym przyłóż go do obszaru twarzy, który wymaga oczyszczenia. Poczekaj kilkanaście sekund, aż zanieczyszczenia przylgną do powierzchni płatka, a następnie delikatnie przetrzyj skórę, bez natarczywego pocierania. Jeśli za pierwszym razem nie uda Ci się usunąć cienia lub resztek wodoodpornej mascary, nie przejmuj się! Pora sięgnąć po kolejny kosmetyk.

Olejek do demakijażu

Wiele kobiet podchodzi do niego sceptycznie, prawdopodobnie ze względu na to, że obawiają się nieestetycznie świecącej warstwy na cerze. To mit! Olejek do demakijażu nie tylko fantastycznie poradzi sobie ze zlikwidowaniem brudu, kurzu i smogu, lecz także doskonale usunie pozostałości podkładu, pudru oraz innych tłustych kolorowych specyfików oraz przyciągnie cząsteczki sebum, więc Twoja skóra będzie dogłębnie nawilżona i przygotowana na pozostałe etapy pielęgnacji. Jak to robić? Nic prostszego! Po użyciu płynu micelarnego, nanieś olejek suchymi dłońmi i wmasuj go w skórę. Następnie dokładnie spłucz resztki i sięgnij po kosmetyk na bazie wody (o nim dowiesz się więcej w ostatnim punkcie).

Przed zakupem tego kosmetyku warto sprawdzić jego skład i dopasować go do rodzaju cery. Jeśli jest tłusta, sięgnij po taki olejek, który został stworzony na bazie lekkich i szybko schnących substancji. W przypadku skóry suchej, normalnej i mieszanej dowolność jest o wiele większa. Zauważ jednak, że komponenty wykorzystane w większości olejków do demakijażu składają się niemal w stu procentach ze składników pochodzenia naturalnego. 

Jeszcze jedna uwaga: jeśli wykonujesz koreańską pielęgnację, nie musisz koniecznie stosować wyłącznie specyfików sprowadzanych z Azji. Mamy mnóstwo polskich marek (na przykład Nacomi), które mają genialne preparaty niczym nie odbiegające swoimi właściwościami od produktów z Dalekiego Wschodu.

Pianka do mycia twarzy

Przyszła pora na ostatni krok oczyszczania. Kosmetyk na bazie wody już czeka na to, by pomóc Ci szybko i sprawnie zakończyć tę część rytuału. Najlepsza w tym celu będzie pianka do mycia twarzy. Jej delikatna konsystencja subtelnie otuli Twoją skórę, jednocześnie usuwając to, czego nie udało się doczyścić za pomocą poprzednich preparatów. Sam proces nie powinien potrwać dłużej niż około 2 minut, a efekt będzie wprost zaskakujący. Po spłukaniu tego kosmetyku koniecznie przemyj twarz zimną wodą. Takie działanie spowoduje, że pory zostaną domknięte i zablokujesz bakteriom oraz innym drobnoustrojom drogę do wnikania w głębsze warstwy tkanki.

Warto zwrócić uwagę na to, by w danej piance znajdowały się silnie nawadniające komponenty, takie jak kwas hialuronowy, ekstrakt z aloesu lub gliceryna. Dzięki temu stworzą na cerze warstwę ochronną i przygotują ją na aplikację pozostałych specyfików. A w koreańskim rytuale jest ich całkiem sporo. 

Mamy nadzieję, że zainspirowaliśmy Cię do tego, by wdrożyć choć niektóre elementy koreańskiej pielęgnacji w codzienny rytuał. Gwarantujemy: już po pierwszym użyciu powyższych kosmetyków poczujesz niesamowitą ulgę i świeżość. A już teraz zapraszamy Cię na kolejne artykuły z tej serii. Niebawem opowiemy o peelingu twarzy. My już nie możemy się doczekać! A Ty?

Logowanie

Ustaw nowe hasło

Oddzwonimy do Ciebie!