Sztuka obsługi… samoopalacza

Nie ma co ukrywać, obecnie opalenizna jest w cenie. Alabastrowa skóra niegdyś uznawana za szlachetną dzisiaj bywa postrzegana jako niezdrowa. Karnacji się nie wybiera, ale jeśli nie jesteś fanką tradycyjnego opalania na plaży, a na wakacjach chcesz wyglądać zjawiskowo, właśnie nadeszła pora na samoopalacz!

 

self tan

 

Przez lata wokół samoopalaczy narosło mnóstwo mitów. Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy ich stosowanie nie jest szkodliwe. A czy zastanawiamy się nad tym, jakie negatywne efekty może przynieść zbyt długie wystawianie się na słońce? Intensywne promieniowanie UV może skutkować fotostarzeniem się skóry, jej przesuszeniem, a w najgorszym przypadku – nawet zmianami nowotworowymi. Wszystko dlatego, że wiązki światła przenikają nawet do bardzo głębokich warstw tkanki i to właśnie na ich poziomie dokonują realnych zmian. Warto o tym pamiętać, tym bardziej że od opalania i karmelowego odcienia ciała można się uzależnić.

 

Jak to się dzieje, że samoopalacz brązuje?

 

Samoopalacze mają w swojej formule kwas DHA, czyli dihydroksyaceton. To substancja naturalnego pochodzenia odpowiedzialna właśnie za „pozłacanie” skóry. Co najważniejsze, jest aktywna wyłącznie w naskórku, gdzie wiąże się miejscowo z aminokwasami i w wyniku tej reakcji ciało nabiera brązowawego odcienia. Efekt można stopniować, ale trzeba liczyć się z tym, że nie będzie trwały, ponieważ sztucznie uzyskana opalenizna dosłownie zetrze się razem z obumarłymi komórkami. To istotne, ponieważ samoopalacz nie oddziałuje na melanocyty produkujące melaninę i realnie zmieniające pigment.

 

opalanie

 

Nie można jednak pominąć faktu, że regularne używanie produktów brązujących nie jest zupełnie bez konsekwencji. Badania przeprowadzone przez londyńskich dermatologów dowodzą, że systematycznie aplikowany kwas DHA może wpływać na zdolność produkcji witaminy D przez skórę oraz zwiększać liczbę wolnych rodników, przez które tkanka szybciej się starzeje.

 

Jakie samoopalacze są najlepsze?

 

Na szczęście era pomarańczowych, gęstych, charakterystycznie pachnących samoopalaczy pozostawiających zacieki praktycznie minęła. Oczywiście na rynku nadal można spotkać produkty kiepskiej jakości, ale to na szczęście niechlubne wyjątki. Nowoczesne kosmetyki brązujące skutecznie łączą swoją główną funkcję z działaniem głęboko pielęgnującym i nawilżającym. Mają formę nie tylko klasycznych balsamów, lecz także lekkich mgiełek, sprayów, chusteczek, pudrów i skoncentrowanych olejków. Te ostatnie to prawdziwy hit! Wystarczy dodać kilka kropli do ulubionego kremu – w ten sposób zostaną zaspokojone wszystkie potrzeby Twojej skóry i będziesz wyglądać jak po słonecznym weekendzie.

 

Producenci najlepszych samoopalaczy uzupełniają swoje formuły o naturalne antyoksydanty (np. owoc dzikiej róży) oraz składniki zmiękczające (np. aloes), które niwelują ewentualne niepożądane działanie kwasu DHA. Wśród komponentów szukaj też oleju z pestek malin zapobiegającego powstawaniu zmarszczek i suchości. Warte uwagi są również preparaty na bazie erytrulozy – dzięki niej opalenizna jest bardziej trwała, subtelna jak po letnim spacerze i bez sztucznego i nieco tandetnie wyglądającego zabarwienia.

 

opalenizna

 

Ważne: niestety, w przypadku samoopalaczy cena gra rolę. Bywa, że najtańsze produkty są pompowane wysuszającym tlenem, co może powodować łuszczenie się naskórka i powstawanie nieestetycznych smug. Liczy się także odpowiedni poziom pH – zdecydowanie wyższe niż 4,5 może dawać efekt jak po nieudanej wizycie w solarium.

 

Jak używać samoopalacza?

 

Przed aplikacją najlepiej wykonać bardzo dokładny peeling ciała, który przyczyni się do równomiernego rozłożenia się substancji na skórze i zapobiegnie pomarańczowym plamom. Nie pomijaj nawet tak pozornie nieistotnych miejsc jak łokcie czy kostki – tam naskórek jest najgrubszy i po całym zabiegu te obszary mogą mieć inny kolor niż pozostałe.

 

Na działanie samoopalacza trzeba zazwyczaj poczekać około dwóch godzin. Ważne, żeby dać mu się dobrze wchłonąć, ponieważ może brudzić. Jeśli jesteś niecierpliwa, najlepsze są preparaty brązujące w formie kropelkowego serum. Możesz poprzestać na jednej aplikacji i powtórzyć ją dopiero po kilku dniach, gdy zejdzie wierzchnia warstwa naskórka, lub codziennie dokładać nową warstwę i w ten sposób budować wrażenie przyciemnienia jak po opalaniu na plaży.

Logowanie

Ustaw nowe hasło

Oddzwonimy do Ciebie!