- Charakterystyka
- Opis
-
Data premiery:
2020
Marka: ex nihilo
Linia: gold immortals
Rodzaj produktu: wody perfumowane
Kategoria produktu: niszowy
Pojemność: 50 ml, 100 ml
Pochodzenie marki: Francja
Wyprodukowano w: Francja
Płeć: unisex
Rodzaj zapachu: kwiatowy, orientalny
Nuty głowy: Bergamotka, Gruszka
Nuty serca: Nuty kwiatowe, Piwonia
Nuty podstawy: Ambra, Bób tonka, Piżmo
Głębia wody perfumowanej Ex Nihilo Gold Immortals skrywa magię Orientu zmieszanego z nowoczesnością. Wyrazista woń pachnidła uzupełni styl dystyngowanego dżentelmena i wytwornej damy, dodając im pewności siebie i zwiększając atrakcyjność.
Kompozycja jest jak poranny spacer po skapanym we mgle ogrodzie wypełnionym miliardem barw i zapachów. Pod stopami czujesz mokrą ziemię, a wokół panuje totalna cisza. Rozpyl drobne kropelki pachnidła i rozkoszuj się soczystymi bergamotkami unoszącymi się z gracją wokół. Apetyczne gruszki nasycą wyobraźnię prawdziwą słodyczą. W sercu dominować będą nuty kwiatowe prowadzące do hipnotyzującej piwonii. Żywiczna ambra zmiesza się z balsamicznym bobem tonką i kremowym piżmem tworząc urocze zakończenie.
Woda perfumowana Ex Nihilo Gold Immortals jest arcydziełem przeznaczonym dla prawdziwych koneserów i koneserek piękna. Aromat tworzy unikalną aurę w połączeniu ze skórą zapewniając każdorazowo wspaniałe doznania.
Nie kupowaliśmy tego tutaj, ale byłem zadowolony z zapachu. Pierwszego dnia otrzymałem komplementy, chociaż po pierwszym psiknięciu nie doceniłem go tak naprawdę... Początkowo przypominał mi w jakiś sposób Miss Dior Absolutely Blooming (co nie jest tym, co mi się w nim podoba)... Ale z czasem wszystko się dramatycznie zmieniło. Pachnie świetnie, gdy się rozwija i wydaje się dość trwały. Zapach jest samowystarczalny i szlachetny. Jest delikatny i wydaje się dyskretny, ale zauważalny... To wszystko są pierwsze wrażenia... Zobaczymy, co się dalej stanie.
Kupiłem próbkę tej perfumy i nie mogę się od niej oderwać. Na początku nie rozumiałem jej, wydawała się dziwna, jak coś z mojego dzieciństwa, moja mama to miała, albo balsam do ust, albo pudrowy perfum. Ale w końcu opowiada piękną historię... zaczyna się jako droga szminka, potem pojawiają się delikatne gruszki... mmm! To nie jest jak dzikie gruszki Montale (choć jest w nim nutka tych gruszek Montale, ale jest idealne, super delikatne, prawie jak kryształ)... potem staje się bardzo drogim pudrem, produktem do pielęgnacji z słodką nutą gruszkowej słodyczy... krótko mówiąc, wezmę pełnowymiarową butelkę, nawet jeśli cena jest teraz astronomiczna.