Lorenzo Villoresi Yerbamate Woda toaletowa
- Charakterystyka
- Opis
- Skład produktu
-
Data premiery:
2001
Marka: Lorenzo Villoresi
Linia: yerbamate
Rodzaj produktu: wody toaletowe
Kategoria produktu: niszowy
Pojemność: 50 ml, 100 ml
Pochodzenie marki: Włochy
Wyprodukowano w: Włochy
Płeć: unisex
Rodzaj zapachu: fougere, zielony
Nuty głowy: Cytrus, Estragon, Herbata, Mate, Mięta, Nuty zielone, Palisander, Trawa, Ylang-ylang
Nuty serca: Herbata, Lawenda, Mate, Nuty zielone, Siano, Trawa
Nuty podstawy: Francuskie labdanum, Galbanum, Herbata, Mech dębowy, Nuty drzewne, Paczula, Przyprawy, Wetyweria
Elegancki flakon wody toaletowej Lorenzo Villoresi Yerbamate w kolorze soczystej zieleni to eksplozja świeżości dedykowana kobietom i mężczyznom. Zdejmij buty i poczuj pod stopami skąpaną w rosie trawę. Ciesz się dotykiem natury, czerp z jej dobroci. Masz ochotę na spacer po lesie tuż po intensywnym deszczu? Nabierz powietrza w płuca i spraw, by ten moment nigdy się nie skończył.
Dostrzegasz przyjemną dla zmysłów wilgoć? To dopiero zapowiedź relaksującej wędrówki na łonie natury. W głowie zawirują Ci energetyczne cytrusy, które z czasem przybiorą postać ziołowego estragonu. Napij się wybornej herbaty zaparzonej z niezwykłą starannością. Poczuj, jak aromatyczne liście uwalniają swoją siłę. Kolejny łyk naparu oszołomi Cię nadmiarem ekstraktu z mięty i palisandru. Daj porwać się bijącej od nich witalności i pełna ufności przyjmij pokłady ylang-ylang. W sercu swoją symfonię prezentują lawenda, zielone nuty, siano i trawa. Są tak doskonale zgrane, że nie będziesz w stanie porównać tego uczucia z żadnym innym. Im bliżej zakończenia wonnej ścieżki wśród cieni drzew i odgłosów przyrody, tym wyraźniej wyczujesz balsamiczny powiew francuskiego labdanum i ziemistość mchu dębowego. Wykończenie stanowi wilgotna wetyweria i mieszanka ognistych przypraw.
Woda toaletowa Lorenzo Villoresi Yerbamate to gotowy przepis na udane letnie popołudnie. W samym środku miejskiego zgiełku możesz odnaleźć wewnętrzną harmonię i poczuć się wolną jak ptak.-
Alcohol Denat. (SD ALCOHOL 39-B), Parfum (FRAGRANCE), Aqua (WATER), Anise Alcohol, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Citral, Citronellol, Coumarin, Limonene, Farnesol, Geraniol, Isoeugenol, Linalool, Methyl 2-octynoate, Evernia Prunastri (EXTRACT).
Opinie o Woda toaletowa - Lorenzo Villoresi Yerbamate
- Przetłumaczona opinia★★★★★
Wspaniały zapach! Na początku ma lekko gorzkawy, suchy i pikantny zielony zapach, kurzawy i ciepłe. Przechodzi przez znaczącą transformację, stając się pięknym delikatnym kremowym proszkiem. Tutaj wyczuwam nuty skondensowanego mleka. Kiedy wziąłem koszulkę, która nadal miała zapach zastosowany kilka dni temu, wydawała niesamowity zapach! Sylwetka jest piękna, a zapach długo utrzymuje się na skórze.
Dla mnie jest to zapach medytacyjny. Nie ma w nim ani odrobiny balsamu. To drogi zapach dla "bycia ze sobą i marzenia na jawie".OdpowiedzCzy ta recenzja była pomocna? - Przetłumaczona opinia★★★★★
+1 za nazwę "Zvezdochka" (Mała Gwiazdka). Jednak w tym produkcie nie ma kompletnie niczego, co przywoływałoby skojarzenia z dobrej jakości perfumami. Nie wiem, jakie napoje przyjęły osoby, które piszą, że ten zapach jest zbliżony do oryginału. Moim zdaniem, to praktycznie kompletne skopiowanie radzieckiego zapachu "Czerwona Moskwa", który powoduje u mnie kichanie i łzy. To absolutnie niemożliwe do użycia. Dobrze, że kupiłem tylko próbkę, ale nawet te 70 hrywien to strata. Zapach w ogóle nie odpowiada opisowi, jest okropny.
OdpowiedzCzy ta recenzja była pomocna? - Przetłumaczona opinia★★★★★
Spróbowałem tego. Jest w porządku. Nie jestem do końca zachwycony, ale nuty trawy i siana zaczynają się coraz bardziej ukazywać, a mięta, estragon i yerba mate nie są już tak przytłaczające. Wydają się, że się harmonizują, czy jakoś tak. Prawdopodobnie nie stanie się moim ulubionym, ale będę nadal go nosić :)
OdpowiedzCzy ta recenzja była pomocna? - Potwierdzony zakupPrzetłumaczona opinia★★★★★
Przepraszam zwolenników tego zapachu za niską ocenę. Kupiłem go bez wcześniejszego wypróbowania, natychmiast wydając sto dolarów, pod wpływem zapachu Teint de Neige i wierząc, że opis perfum idealnie oddaje rzeczywistość tym razem. Niestety, autor i ja mamy różne wyobrażenia o zapachu siana i skoszonej trawy. Jednak po pewnym czasie, gdy perfumy postały, nieco mniej mnie przerażają, więc nie będę się rozpisywać - pachnie jak balsam "Zvezdochka" z czasów sowieckich. Nie pamiętam, czy był wietnamski, chiński czy indyjski. Był to intensywny zapach balsamu, przed którym bały się nie tylko komary, ale także mrówki, i aktywnie go używali obywatele Związku Radzieckiego. Po pierwszym użyciu przyszła mi myśl jak grom z jasnego nieba - to coś boleśnie znajomego z mojego dzieciństwa, z medycyny... W obecnych warunkach pogodowych pachnie estragonem z miętą, silnie zmieszanym z mate, i zabija wszystko dookoła. Nie ma siana, nie ma trawy. Naprawdę chciałem i wierzyłem w to... Całkowite rozczarowanie. Znajomi mężczyźni nie są nimi zachwyceni, delikatnie mówiąc. Ogólnie rzecz biorąc, wciąż jestem w nieprzyjemnym szoku. Może w ciepłej pogodzie nie będzie tak surowy. Nie polecam kupować go bez wcześniejszego wypróbowania.
OdpowiedzCzy ta recenzja była pomocna? - Przetłumaczona opinia★★★★★
Niesamowity zapach! Już od pierwszych nut czuć gorzką zieloną woń aromatycznych ziół, która stopniowo się złagadza i staje się lekko pudrowa, z nutką słodkiego siana. Jest bardzo naturalny i poprawia nastrój! Jestem zachwycony Lorenzo Villorési!
OdpowiedzCzy ta recenzja była pomocna?