Dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem kolejnego dzieła Romano Ricci, "La Gentilhomme". Koncept jest intrygujący, ponieważ jest to w zasadzie męska woda kolońska zinterpretowana dla kobiet. Dla mojego nosa pachnie ona albo drogim francuskim mydłem w paryskim hotelu, albo vintageowym zakładem fryzjerskim gdzieś w Mediolanie... Ten perfum wydaje się idealny dla śmiałej, niezależnej (włącznie z finansową) intelektualistki. Ta blond mademoiselle nosi czarno-białego garnituru (à la Marlene Dietrich), krótkie czerwone paznokcie i elegancką torebkę. Zdecydowanie nie jest to dla każdego, a to właśnie tkwi prawdziwe szpanerskie piękno! Techniczne cechy perfum są godne uwagi. Wielkie podziękowania dla sklepu za ich pracę!
O mój Boże! Co za katastrofa! Gdzie jest cytrus? Gdzie jest bergamotka? Jestem w szoku. Rozumiem, że każdy ma inne odczucia, ale nie mieć żadnej nuty z zapachu to pierwszy raz dla mnie. A to wszystko dlatego, że w sklepie powąchałem pasek papieru i mi się spodobało. Ale na mnie pachniało to jak połączenie kobiecej gumy i plastiku... Krótko mówiąc, sprawiło, że poczułem się chory, zawroty głowy i nawet wymioty mnie dopadły. Ta okropność trwała około 5 godzin, a propozycje innych nut w piramidzie zapachowej nigdy się nie pojawiły. Jedynym pozytywem jest jego trwałość... to, co jest, jest. Ludzie, koniecznie przetestujcie to na sobie!
Bardzo dopasowany zapach, który łączy różne nuty, które się objawiają i odkrywają w ciągu dnia. Jest zarówno świeżość i cytrus, ale później odkrywane są także inne konkretne nuty. Jest coś w rodzaju wody kolońskiej w przyjemnym sensie. Trwały, z wyczuwalnym śladem przez cały dzień. Zdecydowanie nie jest to zapach przeznaczony do codziennego użytku.
Perfumy zaskoczyły mnie swoją wyraźną plastikową nutą, która nie tylko utrzymuje się w tle, ale również tworzy serce zapachu. Chwilę zajęło mi zrozumienie, czym to jest. Ostatecznie, zorientowałem się, że twórcy interpretowali zapach surowej skórki migdałowej w ten sposób. Nie byłoby to problemem, gdyby były obecne inne nuty - ani obiecywany bergamotka, ani neroli, fasolki tonka, ambroksan, ani też piżmo. To jest po prostu ciągła plastikowa migdałowość. Być może się poprawi z czasem. Zdecydowanie zalecam przetestowanie go przed zakupem.
Nie podobał mi się zapach, jest w nim jakaś nuta, która mnie drażni. Jednak jest przyjemny, bogaty, nie typowy dla luksusowych perfum. Choć nie mam nic przeciwko temu. Zdecydowanie nie jest to zapach księżniczki. Ani też lekka, cytrusowa woń. Jest interesujący, na pewno. Ma charakter. Bardzo trwały. Został na mojej zimnej skórze przez cały dzień i nawet po wieczornym prysznicu. Jeśli masz wątpliwości, lepiej wziąć próbkę. Nadchodzi lato, może w ciepłej pogodzie ujawni się inaczej.
Naprawdę niezwykły, ten nowy zapach jest drogi, ale wart każdej wydanej złotówki. Wydobywa się z niego wyjątkowa jakość, bez żadnych chemicznych nut. Chwała Romano Ricci i Makap za ich fantastyczną pracę!
Ten zapach jest bardzo interesujący. Pachnie przez cały dzień na mojej ciepłej skórze, ale bardziej nutami piżma i drewna:))) Na początku wyczuwam nuty cytrusowe, potem migdał (naturalny, surowy w skórce) pojawia się na scenie, tak głośno... i kojąco swoją piękną grą. Potem neroli z kwiatem pomarańczy przejmują kontrolę, migdał staje się ciszej, ale jego delikatna gra zawsze jest wyczuwalna. Ta cała gra trwa przez 2-3 godziny, potem staje się cicha i skromna, a po 12 godzinach można usłyszeć tylko ambroksan z piżmem. Perfumy są bardzo łatwe do rozróżnienia pod względem nut. Ogólnie rzecz biorąc, to stylowy, kobiecy zapach z lekką gorzkawością i pikantnością, a zarazem delikatnością!
Bogaty i pełny zapach o dużej objętości, z dość silną nutą migdała. Nie jest ani słodki, ani świeży. Wypróbowałem próbkę, ale wciąż nie jestem pewien, czy kupię ten perfum.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Dzisiaj stałem się szczęśliwym posiadaczem kolejnego dzieła Romano Ricci, "La Gentilhomme". Koncept jest intrygujący, ponieważ jest to w zasadzie męska woda kolońska zinterpretowana dla kobiet. Dla mojego nosa pachnie ona albo drogim francuskim mydłem w paryskim hotelu, albo vintageowym zakładem fryzjerskim gdzieś w Mediolanie... Ten perfum wydaje się idealny dla śmiałej, niezależnej (włącznie z finansową) intelektualistki. Ta blond mademoiselle nosi czarno-białego garnituru (à la Marlene Dietrich), krótkie czerwone paznokcie i elegancką torebkę. Zdecydowanie nie jest to dla każdego, a to właśnie tkwi prawdziwe szpanerskie piękno! Techniczne cechy perfum są godne uwagi. Wielkie podziękowania dla sklepu za ich pracę!
Niedoceniany zapach, który pięknie rozkwita po kilku minutach, odkrywając pudrowe tony. Brak obecności cytrusów.
O mój Boże! Co za katastrofa! Gdzie jest cytrus? Gdzie jest bergamotka? Jestem w szoku. Rozumiem, że każdy ma inne odczucia, ale nie mieć żadnej nuty z zapachu to pierwszy raz dla mnie. A to wszystko dlatego, że w sklepie powąchałem pasek papieru i mi się spodobało. Ale na mnie pachniało to jak połączenie kobiecej gumy i plastiku... Krótko mówiąc, sprawiło, że poczułem się chory, zawroty głowy i nawet wymioty mnie dopadły. Ta okropność trwała około 5 godzin, a propozycje innych nut w piramidzie zapachowej nigdy się nie pojawiły. Jedynym pozytywem jest jego trwałość... to, co jest, jest. Ludzie, koniecznie przetestujcie to na sobie!
Bardzo dopasowany zapach, który łączy różne nuty, które się objawiają i odkrywają w ciągu dnia. Jest zarówno świeżość i cytrus, ale później odkrywane są także inne konkretne nuty. Jest coś w rodzaju wody kolońskiej w przyjemnym sensie. Trwały, z wyczuwalnym śladem przez cały dzień. Zdecydowanie nie jest to zapach przeznaczony do codziennego użytku.
Perfumy zaskoczyły mnie swoją wyraźną plastikową nutą, która nie tylko utrzymuje się w tle, ale również tworzy serce zapachu. Chwilę zajęło mi zrozumienie, czym to jest. Ostatecznie, zorientowałem się, że twórcy interpretowali zapach surowej skórki migdałowej w ten sposób. Nie byłoby to problemem, gdyby były obecne inne nuty - ani obiecywany bergamotka, ani neroli, fasolki tonka, ambroksan, ani też piżmo. To jest po prostu ciągła plastikowa migdałowość. Być może się poprawi z czasem. Zdecydowanie zalecam przetestowanie go przed zakupem.
Nie podobał mi się zapach, jest w nim jakaś nuta, która mnie drażni. Jednak jest przyjemny, bogaty, nie typowy dla luksusowych perfum. Choć nie mam nic przeciwko temu. Zdecydowanie nie jest to zapach księżniczki. Ani też lekka, cytrusowa woń. Jest interesujący, na pewno. Ma charakter. Bardzo trwały. Został na mojej zimnej skórze przez cały dzień i nawet po wieczornym prysznicu. Jeśli masz wątpliwości, lepiej wziąć próbkę. Nadchodzi lato, może w ciepłej pogodzie ujawni się inaczej.
Naprawdę niezwykły, ten nowy zapach jest drogi, ale wart każdej wydanej złotówki. Wydobywa się z niego wyjątkowa jakość, bez żadnych chemicznych nut. Chwała Romano Ricci i Makap za ich fantastyczną pracę!
Ten zapach jest bardzo interesujący. Pachnie przez cały dzień na mojej ciepłej skórze, ale bardziej nutami piżma i drewna:))) Na początku wyczuwam nuty cytrusowe, potem migdał (naturalny, surowy w skórce) pojawia się na scenie, tak głośno... i kojąco swoją piękną grą. Potem neroli z kwiatem pomarańczy przejmują kontrolę, migdał staje się ciszej, ale jego delikatna gra zawsze jest wyczuwalna. Ta cała gra trwa przez 2-3 godziny, potem staje się cicha i skromna, a po 12 godzinach można usłyszeć tylko ambroksan z piżmem. Perfumy są bardzo łatwe do rozróżnienia pod względem nut. Ogólnie rzecz biorąc, to stylowy, kobiecy zapach z lekką gorzkawością i pikantnością, a zarazem delikatnością!
Bogaty i pełny zapach o dużej objętości, z dość silną nutą migdała. Nie jest ani słodki, ani świeży. Wypróbowałem próbkę, ale wciąż nie jestem pewien, czy kupię ten perfum.
Kiedy zapach objawił się na skórze, wyraźnie przypominał Guerlain Insolence. Jestem fanką Insolence, dlatego bardzo polubiłam ten zapach.