Używam tego serum od tygodnia i mam również krem, piankę i tonik z tej samej serii w mojej rutynie pielęgnacji skóry. Jestem zadowolony/a z wszystkiego. Serum szybko się wchłania i nie pozostawia filmu na skórze. Mam problem z bliznami potrądzikowymi, a po jego użyciu zauważyłem/a, że niektóre z nich zaczęły znikać.
Okropne serum. Po jego użyciu pojawia się zaczerwienienie w ciągu kilku minut, piecze, ściąga twarz i wygląda tak, jakby była oparzona słonecznymi promieniami. Możliwe, że jest to indywidualna nietolerancja na ten produkt.
Nie zauważyłam żadnego wyraźnego efektu po użyciu tego produktu. Nakładałam go pod krem. Kilka razy próbowałam zrobić przerwę przed nałożeniem kremu, aby zobaczyć jaką różnicę to sprawia. Po nałożeniu szybko się wchłaniał i po 5-10 minutach czułam, jakbym właśnie umyła twarz – musiałam go ponownie nałożyć. Dodatkowo, serum jest gęste i wymaga dużo produktu przy każdym użyciu. Wolę serum Veleda, ponieważ naprawdę nawilża moją skórę.
To jest mój pierwszy serum. Produkt okazał się dla mnie dwuznaczny, ponieważ nie do końca rozumiałam, jaki rezultat powinnam z niego otrzymać. Prawie zużyłam go, aplikując dwa razy dziennie po oczyszczeniu twarzy i tonizowaniu, przed nałożeniem kremu nawilżającego. Szybko się wchłania i ma żelową konsystencję. Dobrze współgra z moimi nieorganicznymi kremami (trzeba je delikatnie wklepać, pocieranie może powodować łuszczenie się skóry). Wydaje się, że nieco nawilżył moją skórę, ale dla mojej mieszanej cery jest nieco suche bez kremu nawilżającego. Nawet latem nakładam krem nawilżający rano (lubię, żeby moja skóra była nawilżona). Po całkowitym wyschnięciu nie czuje się lepko i nie wywołał żadnych alergii. Nie miał dużego wpływu na drobne linie. Dwie pompki, dwa razy dziennie, starczyły mi na około półtora miesiąca. Skład jest doskonały, a produkt nie powoduje powstawania zaskórników. Mam mieszane wrażenia, bo wciąż nie rozumiem jego efektu, ale z pewnością nie pogorszył sprawy, a to jest bardzo ważne.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Używam tego serum od tygodnia i mam również krem, piankę i tonik z tej samej serii w mojej rutynie pielęgnacji skóry. Jestem zadowolony/a z wszystkiego. Serum szybko się wchłania i nie pozostawia filmu na skórze. Mam problem z bliznami potrądzikowymi, a po jego użyciu zauważyłem/a, że niektóre z nich zaczęły znikać.
Okropne serum. Po jego użyciu pojawia się zaczerwienienie w ciągu kilku minut, piecze, ściąga twarz i wygląda tak, jakby była oparzona słonecznymi promieniami. Możliwe, że jest to indywidualna nietolerancja na ten produkt.
Nie zauważyłam żadnego wyraźnego efektu po użyciu tego produktu. Nakładałam go pod krem. Kilka razy próbowałam zrobić przerwę przed nałożeniem kremu, aby zobaczyć jaką różnicę to sprawia. Po nałożeniu szybko się wchłaniał i po 5-10 minutach czułam, jakbym właśnie umyła twarz – musiałam go ponownie nałożyć. Dodatkowo, serum jest gęste i wymaga dużo produktu przy każdym użyciu. Wolę serum Veleda, ponieważ naprawdę nawilża moją skórę.
To jest mój pierwszy serum. Produkt okazał się dla mnie dwuznaczny, ponieważ nie do końca rozumiałam, jaki rezultat powinnam z niego otrzymać. Prawie zużyłam go, aplikując dwa razy dziennie po oczyszczeniu twarzy i tonizowaniu, przed nałożeniem kremu nawilżającego. Szybko się wchłania i ma żelową konsystencję. Dobrze współgra z moimi nieorganicznymi kremami (trzeba je delikatnie wklepać, pocieranie może powodować łuszczenie się skóry). Wydaje się, że nieco nawilżył moją skórę, ale dla mojej mieszanej cery jest nieco suche bez kremu nawilżającego. Nawet latem nakładam krem nawilżający rano (lubię, żeby moja skóra była nawilżona). Po całkowitym wyschnięciu nie czuje się lepko i nie wywołał żadnych alergii. Nie miał dużego wpływu na drobne linie. Dwie pompki, dwa razy dziennie, starczyły mi na około półtora miesiąca. Skład jest doskonały, a produkt nie powoduje powstawania zaskórników. Mam mieszane wrażenia, bo wciąż nie rozumiem jego efektu, ale z pewnością nie pogorszył sprawy, a to jest bardzo ważne.