Solidny zapach dla obu płci, idealny do niszy. Pierwsze wrażenie przypomina pudełko ołówków Koh-I-noor, z nutką oleju do maszyn do szycia. Następnie delikatny, słodki zapach żółtych mleczy. Potem pojawia się nuta bursztynu. Delikatna, lekko goryczkowa jak dmuchany materac. Na końcu pozostaje zapach podobny do kolonii. Zapach jest intensywny i uwodzicielski. Nie jestem pewien, jak byłby dla kobiet, ale dla zdecydowanego i doświadczonego mężczyzny, to jest to, czego doktor zalecił. To zapach niszowy, nie do codziennego noszenia. Najlepiej pasuje do odpowiedniego nastroju!
Miłośnicy bursztynu na pewno pokochają ten zapach. Jest on delikatny, kobiecy i zmysłowy. Ma spokojny i wyrafinowany charakter. Mogę wyczuć nuty orchidei, coś, co przypomina pomadkę, kremową fakturę, wszystko to wymieszane z umiarkowaną ilością bursztynu. Nie ma w nim nic ostrego ani szorstkiego. Ogólnie rzecz biorąc, przypomina mi dobrze zadbana kobietę. Jest zdecydowanie "orientalny" i nieco kwiatowy, a nie tylko drewniany, jak opisano. Bardzo przypomina Dior Hypnotic Poison, ale jest delikatniejszy i mniej słodki, bardzo harmonijny zapach. Dla mnie to najlepszy zapach z Atelier.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Solidny zapach dla obu płci, idealny do niszy. Pierwsze wrażenie przypomina pudełko ołówków Koh-I-noor, z nutką oleju do maszyn do szycia. Następnie delikatny, słodki zapach żółtych mleczy. Potem pojawia się nuta bursztynu. Delikatna, lekko goryczkowa jak dmuchany materac. Na końcu pozostaje zapach podobny do kolonii. Zapach jest intensywny i uwodzicielski. Nie jestem pewien, jak byłby dla kobiet, ale dla zdecydowanego i doświadczonego mężczyzny, to jest to, czego doktor zalecił. To zapach niszowy, nie do codziennego noszenia. Najlepiej pasuje do odpowiedniego nastroju!
Miłośnicy bursztynu na pewno pokochają ten zapach. Jest on delikatny, kobiecy i zmysłowy. Ma spokojny i wyrafinowany charakter. Mogę wyczuć nuty orchidei, coś, co przypomina pomadkę, kremową fakturę, wszystko to wymieszane z umiarkowaną ilością bursztynu. Nie ma w nim nic ostrego ani szorstkiego. Ogólnie rzecz biorąc, przypomina mi dobrze zadbana kobietę. Jest zdecydowanie "orientalny" i nieco kwiatowy, a nie tylko drewniany, jak opisano. Bardzo przypomina Dior Hypnotic Poison, ale jest delikatniejszy i mniej słodki, bardzo harmonijny zapach. Dla mnie to najlepszy zapach z Atelier.