Płyny do kąpieli

Jak to z kąpielą bywało dawniej

Choć wydawać by się mogło, że wszystkie starożytne cywilizacje słynęły z czystości, jest to mylna opinia. Na mycie się w rzymskich termach czy greckich łaźniach pozwolić sobie mogli jedynie najzamożniejsi. Biedota najczęściej zamiast wody używała oliwy – wcierano ją w skórę, a później zdrapywano z ciała razem z brudem. Na ulicach antycznych metropolii panował nieprzyjemny zapach. W starożytnym Egipcie bogata ludność, kapłani oraz faraonowie uważali, że nieczystość jest obrazą dla bogów. Dlatego często sprawiali sobie aromatyczne kąpiele z wykorzystaniem różnych cennych płynów i olejków eterycznych. W Japonii szerzono mycie się jako rytuał leczniczy. Oczyszczanie ciała w Kraju Kwitnącej Wiśni nie było jednak tanie i, podobnie jak w innych dawnych cywilizacjach, na zabieg pozwolić sobie mogli wyłącznie ludzie z wyższych sfer społecznych.  

W średniowieczu panowało przekonanie, że mycie się nie służy zdrowiu. Opinie te zapoczątkował wybuch epidemii dżumy. Ludzie uważali, że woda rozmiękcza skórę, przez którą mogą przenikać choroby. Zamiast kąpieli wybierano smarowanie się mieszanką popiołu, wina, olejku różanego i ołowiu, oliwą, tłuszczem lub innymi, niekoniecznie bezpiecznymi, płynami. 

Polscy szlachcice, by wywyższać się ponad chłopami, ubierali czystą białą koszulę. Pokazywali tym, że nie muszą pracować tak jak biedota. Nie obchodziło ich jednak, że ich ciało pokryte było brudem (myli się tylko od święta), a szata zmieniana i prana bywała zwykle co miesiąc. Cenili tylko wygląd zewnętrzny i pozorną czystość – najczęściej przemywali wodą lub innym płynem jedynie twarz i ręce. 

Za czasów panowania Ludwika XIV francuska arystokracja nie pałała miłością do kąpieli. Zamiast niej wolano nacierać ciało lub spryskiwać się wodą toaletową lub nietanimi perfumami. Podobnie postępowano w późniejszych okresach na niemal całym kontynencie. Sklepy i drogerie zaczęły się więc zapełniać dużą liczbą wonnych specyfików. W wielu krajach jeszcze na początku XIX wieku twierdzono, że wystarczy być schludnie ubranym, ładnie pachnącym i dobrze uczesanym – mycie się nie było zaś konieczne.

Prawdziwy przełom

Kult czystości i częste kąpiele rozpropagowywane są dopiero od niewiele ponad stu lat. Pod koniec XIX wieku w sklepach zaczęły się pojawiać aromatyczne płyny, bidety i... papier toaletowy. Obecnie rynek zasypany jest najróżniejszymi akcesoriami i specyfikami. Również przestrzeń online obfituje w dobroczynne preparaty do mycia. W dzisiejszych czasach wybór kosmetyku jest naprawdę trudny. Producenci nieustannie prześcigają się w udoskonalaniu produktów. Artykuły kuszą przyjemnymi zapachami, kolorowymi lub eleganckimi opakowaniami i wspaniałym składem. Obecnie na topie są w pełni naturalne płyny do kąpieli, do produkcji których użyto wyłącznie składników organicznych lub bezpiecznych dla skóry. Warto dowiedzieć się o nich nieco więcej, czytając recenzje na stronach online.