Baza pod makijaż nadal traktowana jest nieco po macoszemu. Większość kobiet w ogóle jej nie używa, niektóre robią to wyłącznie przed wielkim wyjściem. Tymczasem primer jest idealny na co dzień i to nie tylko pod podkład, lecz także pod krem BB. Dzięki niemu Twój make-up będzie o wiele bardziej spektakularny!
Bazy pod makijaż to kosmetyki, których głównym zadaniem jest przedłużenie trwałości wizażu. Wystarczy odrobina, żeby twarz wyglądała profesjonalnie i świeżo przez cały dzień – wiele primerów daje efekty nawet na 12 godzin. Oprócz tego bazy mają też inne funkcje: wygładzają skórę, wyrównują niedoskonałości, zmniejszają widoczność porów, zmarszczek i przebarwień. Ważne jednak, aby dobierać je ściśle do rodzaju cery – wtedy zniwelują problem, a nie pogłębią go.
Bazy pod makijaż – którą wybrać
Wbrew pozorom nie wszystkie bazy są takie same. Ich typów jest więcej, niż może Ci się wydawać! Oto podział według głównych komponentów:
1. Silikonowe – najpopularniejsze. Tworzą na skórze nieprzepuszczalną warstewkę, która blokuje negatywny wpływ czynników zewnętrznych. Poleca się je głównie do cery suchej i dojrzałej oraz w duecie z nieco lżejszymi podkładami.
2. Olejowe – podobne w zachowaniu do silikonowych, tyle że tutaj syntetyczne składniki są zastąpione naturalnymi olejami, np. różanym. Ich zaleta to fakt, że delikatnie lepkie wykończenie pozwala na lepsze przyleganie podkładu do twarzy. Dobre do cery suchej lub mieszanej.
3. Krzemionkowe – wbrew wyobrażeniom są robione na bazie silikonowej. Dzięki takiemu połączeniu fluid idealnie rozprowadza się na skórze i czyni ją pięknie gładką, bez widocznych porów.
4. Pudrowe – hit w przypadku skóry tłustej, która potrzebuje zmatowienia. Zazwyczaj mają w składzie puder bambusowy lub ryżowy bądź ewentualnie talk, który pochłania nadmiar sebum.
5. Zastygające – z talkiem lub krzemianem magnezowo-aluminiowym. Niwelują nieestetyczny błysk, sprawiają, że pory wizualnie znikają, do tego skutecznie matują. Lepiej nie stosować ich do skóry suchej, bo podkreślają odstające skórki i dosyć opornie się rozprowadzają.
6. Żelowe – kolejny must have do cery przetłuszczającej się. Dlaczego? Ponieważ takie bazy dobrze współpracują z każdym typem fluidu, a do tego poprawiają ogólny wygląd skóry i cudownie nawilżają. Przy tym wszystkim nie tworzą tłustej powłoczki.
7. Glicerynowe – doskonałe, gdy używasz podkładu na bazie wody. Nie powinno się ich jednak łączyć z podkładami mineralnymi, ponieważ mogą się zważyć.
Bazy pełnią też zupełnie różne funkcje. Matujące są oczywiście przeznaczone do cery borykającej się z nadprodukcją sebum. Najchętniej kupowane okazują się z kolei primery rozświetlające, które dodają skórze zdrowego blasku i są pewnikiem wypoczętego wyglądu. Dla siebie znajdą coś też panie z problemem widocznych naczynek i zaczerwienień – bazy korygujące z zielonym pigmentem zadziałają na zasadzie blokera niechcianego koloru.
A to ciekawe!
Zamiennie jako profesjonalnego primera możesz użyć dobrego serum lub mgiełki nawilżającej.
Baza pod makijaż – jak używać
Aplikacja primera wydaje się prosta i intuicyjna, można jednak popełnić kilka nieświadomych błędów, które sprawią, że baza zrobi złe wrażenie. Co zatem robić?
– Wystarczy wielkość ziarenka grochu! Nanieś ją na środek twarzy małymi kropeczkami i rozprowadź ku zewnętrznym obszarom.
– Nie wcieraj bazy, tylko wklepuj ją opuszkami palców – technika powinna przypominać stemplowanie podkładu beautyblenderem.
– Przed zastosowaniem koniecznie porządnie oczyść i osusz cerę. Warto też nałożyć krem nawilżający. Z kolei po aplikacji odczekaj chwilę, aż primer całkowicie się wchłonie.