Delikatna, równomierna opalenizna jest wciąż na topie. Brązowa albo oliwkowa karnacja wygląda elegancko i kusząco – pod warunkiem, że skóra będzie zdrowa i zadbana. Spalona, przesuszona słońcem albo solarium, nie tylko postarza, lecz także szkodzi – przesadna ekspozycja na słońcu może powodować podrażnienia, poparzenia, a nawet groźne schorzenia skórne. Dowiedz się zatem, jak uzyskać upragniony brąz w bezpieczny sposób!
Chroń skórę i opalaj się bez szkody
Z pewnością wiesz, że słońce jest korzystne dla skóry tylko w umiarkowanej ilości. Subtelnie rozgrzewa tkankę, obsusza wypryski, a także stymuluje syntezę melaniny. Ta ostatnia nie tylko odpowiada za zmysłową opaleniznę, lecz także... zabezpiecza nitki DNA przed mutacjami. Ponadto promienie przyspieszają produkcję witaminy D, która jest odpowiedzialna za prawidłowy rozwój kości. Dlatego rozważne korzystanie ze słonecznej pogody jest wskazane, przy czym warto mimo wszystko zastosować kosmetyk z filtrem SPF. Dlaczego?
Promieniowanie UVA, wbrew powszechnym opiniom, nie oddziałuje na skórę wyłącznie latem, kiedy żar leje się z nieba. Jego wpływ na tkankę jest całoroczny. Promienie te wnikają głęboko i powodują powstawanie wolnych rodników, co z kolei przyspiesza mechanizmy starzenia. Nie wywołują one zaczerwienień i poparzeń – w przeciwieństwie do UVB, które co prawda tworzą piękne brązowe zabarwienie, lecz także są odpowiedzialne za reakcje alergiczne oraz bolesność. Oba rodzaje emisji niszczą skórę, dlatego warto je ograniczyć i poszukać alternatywnych sposobów na złapanie zmysłowej opalenizny.
Branża beauty szybko odpowiedziała na tę naglącą potrzebę i zaoferowała kosmetyki, dzięki którym zachwycisz naturalnie wyglądającym, smagłym odcieniem skóry.
Samoopalacz vs. balsam brązujący
Czasy popularności solarium powoli odchodzą w zapomnienie. Obecnie najszybszą i najbardziej skuteczną metodą na bajkowy kolor jest samoopalacz. Działa błyskawicznie – efekty jego użycia zaobserwujesz już po kilku godzinach, a efekt jednorazowej aplikacji utrzymuje się nawet przez tydzień (oczywiście, w zależności od jakości zastosowanego specyfiku).
Kluczowym składnikiem samoopalacza jest składnik zwany dihydroksyaceton (DHA), który wchodzi w reakcję z aminokwasami obecnymi w naskórku i tym samym wywołuje jego ciemnienie – substancja ta nie przenika do głębszych warstw tkanki. Im większe jest jego stężenie w kosmetyku, tym intensywniejszy odcień on powoduje.
Największy problem, jaki może sprawić samoopalacz (zazwyczaj w formie sprayu), jest jego aplikacja. Jego szybkie działanie powoduje, że nakładanie wymaga odrobinę wprawy. Preparat musi zostać dokładnie i równomiernie rozprowadzony na gładkiej i nawilżonej skórze. W przeciwnym wypadku ozdobią ją trudne do usunięcia, nieestetyczne smugi i przebarwienia. Jeżeli zatem nigdy nie miałaś do czynienia z tym produktem, na pierwszy raz lepiej wybierz balsam brązujący.
Specyfik ten działa na podobnej zasadzie, ale zawartość DHA w jego recepturze jest znacznie mniejsza. Z tego powodu opala wolniej, a aplikację należy powtarzać codziennie. Balsam brązujący wybaczy Ci pośpiech i niedokładne rozprowadzenie na skórze. Ma również inne zalety. W przeciwieństwie do samoopalacza wyróżnia się również właściwościami pielęgnującymi – jego formuła często jest wzbogacona komponentami, które odżywiają, nawilżają, uelastyczniają, regenerują itd.
Kiedy już osiągniesz upragniony efekt, warto sięgnąć po nawilżającą mgiełkę, na przykład ze złotymi drobinkami. Dzięki niej skóra zmysłowo zaiskrzy w promieniach światła!
Cudowna opalenizna bez cienia niedoskonałości
Nigdy nie używaj specyfiku niezgodnie z jego przeznaczeniem. Te dedykowane ciału stosuj tylko na nie. Na cerę aplikuj wyłącznie produkty, które są dla niej odpowiednie. Marzy Ci się efekt delikatnego muśnięcia słońcem? Istnieje kilka możliwości uzyskania idealnego odcienia!
Poszukujesz specyfiku, który poza działaniem opalizującym również zatroszczy się o skórę? Postaw na krem brązujący, którego formuła zawiera składniki pielęgnujące – oleje i ekstrakty roślinne, witaminy, kwas hialuronowy, pantenol itd. Opcjonalnie możesz sięgnąć po krem BB albo CC. Jest to połączenie podkładu kryjącego z preparatem nawilżającym, które umożliwia także nadanie pięknego odcienia.
Błyskawicznym sposobem na zmysłowy kolor cery są bronzery, fluidy i pudry z odpowiednimi pigmentami. Ich ogromną zaletą jest jednorazowy efekt, który zlikwidujesz, zmywając specyfik z twarzy. Na lato wybierz produkt o lekkiej, niezapychającej formule, pod którym tkanka będzie czuć się komfortowo. Znakomitym wyborem będzie podkład mineralny, oparty na naturalnych pigmentach – tlenkach żelaza. Produkt ten nie tylko poprawi wygląd cery – wygładzi jej powierzchnię i ujednolici koloryt, lecz także zadziała leczniczo oraz ochronnie. Dwutlenek tytanu skutecznie zabezpiecza przed promieniowaniem UV, natomiast tlenek cynku wykazuje właściwości antybakteryjne, przeciwzapalne oraz niwelujące trądzik.
Jak widzisz, istnieje wiele sposobów na osiągnięcie pięknej opalenizny. Zastanów się, który będzie dla Ciebie najlepszy i ciesz się cudownym odcieniem skóry za każdym razem, kiedy tylko tego zapragniesz!