Jeszcze jakiś czas temu uważano, że skórki wokół paznokci to zmora, której trzeba się szybko i skutecznie pozbyć. Z pasją je wycinano, wyrywano albo piłowano. Manikiurzystki zawsze zaczynały zabieg od ich likwidacji. Czy słusznie? Dzisiaj trendy są nieco inne – skórki się toleruje albo wręcz... uwydatnia! Zaskoczona?
Rozwiązań jest kilka, a Twój wybór zależy wyłącznie od Twoich preferencji. Na dobrą sprawę wszystkie metody są teraz akceptowalne, więc nie będzie wstydu. Jeśli jednak od kilku lat jesteś wierna tylko jednej technice, może warto spróbować odmiany. Zobacz, jakie masz opcje.
Wytniesz, ale nie zapomnisz
Skórki możesz usuwać na różne sposoby – na przykład profesjonalną frezarką albo cążkami. Problem polega na tym, że w obu przypadkach potrzeba wprawy, żeby się nie pokaleczyć i nie zrobić sobie krzywdy. Bardzo łatwo złapać zbyt duży fragment i się zranić, a wtedy tylko krok do zakażenia oraz bolących i nieestetycznych strupków wokół płytki. Poza tym nieumiejętnie wycinanie skórek może grozić zniekształceniem paznokci, które zaczynają się poziomo prążkować albo stają się słabsze.
Używanie frezarki jest jeszcze bardziej odpowiedzialnym zajęciem – wystarczy, że omsknie Ci się ręka i nieszczęście gotowe. Ten sposób rekomendujemy wyłącznie doświadczonym kobietom albo paniom po kursie. Z pewnością możesz też zaufać dobrej manikiurzystce.
Jest jeszcze jeden poważny minus tej metody – skórki tak naprawdę dosyć szybko odrastają. Co gorsza, są twardsze i grubsze, więc cały zabieg trzeba powtarzać nie tylko regularnie, lecz także coraz częściej. Istnieje też prawdopodobieństwo, że zaczną wysychać i będą się tworzyć zadziorki, a to z pewnością ostatnie, czego pragniesz. Niemniej wycinanie skórek dla doświadczonych fanek malowania paznokci nie powinno być niczym strasznym, a wręcz rutyną. Systematyczność i zręczność to tutaj główne czynniki.
Odsuń drewnianym patyczkiem
To rozwiązanie stosowane obecnie zdecydowanie najczęściej. Skórki należy posmarować zmiękczającą oliwką albo specjalnym preparatem, poczekać chwilę, aż staną się podatne na kształtowanie, i przesunąć na brzegi płytek za pomocą drewnianego patyczka. Polecamy Ci ten sposób, ponieważ jest nieinwazyjny i nie ma ryzyka, że dojdzie do nieszczęścia.
Większość stylistek paznokci stawia właśnie na tę technikę – umiejętnie odsunięte skórki wyglądają, jakby ich nie było, więc gdy pomalujesz płytki, na pewno będą prezentować się estetycznie.
Dla ogólnej poprawy stanu paznokci warto też regularnie wmasowywać w nie oliwki lub oleje, na przykład rycynowy czy kokosowy, albo pokrywać je sprawdzonymi odżywkami wzmacniającymi czy serum. Z kolei dobre kremy do rąk bądź parafina mogą nawet sprawić, że Twoje skórki staną się tak miękkie, że na co dzień w ogóle nie będą rzucać się w oczy i zadanie zostanie ułatwione. ;)
Zaszalej i... uwydatnij potencjalny defekt!
Lubisz nietuzinkowe pomysły? W takim razie postaw na widoczność skórek. Tego lata to prawdziwy hit. Wśród gorących trendów w manikiurze rządzą niedoskonałości i niedociągnięcia. Płytka pokryta emalią tylko pośrodku albo paznokcie wyglądające, jakby miały odrost? Styliści są na tak! Modne jest również eksponowanie naturalnych półksiężyców, a jeśli są mało widoczne – ich domalowywanie.
Nam jednak najbardziej podoba się podkreślanie skórek soczyście kolorowymi lakierami. Jak to zrobić? Obrysuj paznokcie wzdłuż ich krawędzi bardzo cienkim pędzelkiem albo specjalną sondą. Chodzi o to, żeby środek płytki miał inny odcień niż obramowanie – efekt jest intrygujący i niebanalny.
A wniosek? Skórki wokół paznokci nie są już dłużej Twoim wrogiem. Warto się z nimi polubić – jest zdrowiej i o wiele weselej. ;)