Gwiazdka poza magiczną atmosferą to niekiedy także spory stres. I nie chodzi tu nawet o świąteczne porządki, a o… kupowanie prezentów. Wprost wymarzoną jest sytuacja, gdy ktoś jest nam bardzo bliski i wiemy, o czym marzy. Ale co robić, gdy nie znamy preferencji danej osoby albo po iluś latach skończyły nam się oryginalne pomysły? Zawsze można podarować perfumy! Trzeba tylko kierować się kilkoma prostymi zasadami.
Nie wiedzieć czemu, pachnące flakoniki są uznawane za najbardziej stereotypowy i bezpieczny prezent. Jeśli nie mamy pojęcia, co kupić, zazwyczaj uciekamy się właśnie do tego typu decyzji. Tymczasem może się to okazać dosyć niebezpiecznym krokiem. Dlaczego? Ponieważ perfumy są tak naprawdę raczej intymnym rodzajem upominku, który powinien odzwierciedlać czyjś charakter. Strata może być podwójna – Twoje zmarnowane pieniądze i czyjeś rozczarowanie. Nie zawsze da się tego uniknąć, ale istnieje kilka kroków, które przybliżą Cię do trafnego wyboru.
Pora roku
Według specjalistów to jeden z czynników, na który powinniśmy zwracać uwagę w pierwszej kolejności. Zimą, a więc teraz, gdy szukasz świątecznej niespodzianki, najbardziej preferowane są słodkie, bogate i dosyć ciężkie wonie, które dają poczucie ciepła. Nuty korzenne, orientalne czy wręcz jadalne są wtedy pożądane. Latem czy wiosną stawiamy z kolei na świeże i cytrusowe aromaty, które mają zapewnić lekkość i energię.
Jeśli kupujesz prezent dla wielbiciela rozgrzewających aromatów, nie miej wątpliwości – w końcu zimne miesiące będą trwały jeszcze długo i takie perfumy na pewno nie legną odłogiem. Jeżeli jednak wolisz bardziej zachowawcze rozwiązanie, spróbuj wody toaletowej, która nada się na cały rok. Za dosyć uniwersalną kompozycję większość ludzi uznaje – zarówno w wariancie męskim, jak i żeńskim – futurystyczny flakonik Calvin Klein Euphoria. Ten ikoniczny zmysłowy zapach często jest określany jak pewniak, a jego kwiatowo-owocowe (panie) czy drzewne (panowie) akordy niezmiennie zachwycają.
Wiek
To kolejny punkt, na który należy zwrócić uwagę. Bo o ile młode osoby pełne werwy mogą zakochać się od pierwszego niuchnięcia w aromatach miętowych czy pachnących słodkim ryżem (jak legendarne już Lancôme La Vie Est Belle L’Absolu), o tyle stateczne elegantki czy dżentelmeni z zasadami – niekoniecznie. W ich przypadku eksperci zgodnie polecają wonie opiumowe, paprociowe czy piżmowe.
Styl
Osoba, którą masz obdarować, ubiera się w specyficzny sposób? A może lubi nietuzinkowe dodatki albo ma temperament, z którym wszyscy od razu ją kojarzą? To również może być dla Ciebie dobra podpowiedź, choć bywa, że prowadzi na manowce. A to dlatego, że nie zawsze to, co na wierzchu, idealnie obrazuje czyjś charakter albo duszę. Co więcej, sporo ludzi za pomocą zapachów, które tak naprawdę do nich nie pasują czy nawet w ogóle im się nie podobają, próbuje maskować swoje niedoskonałości i tworzyć obraz kogoś innego. Trzeba więc być niezwykle uważnym, żeby nie dać się zwieść.
Jeżeli jednak podejdziemy do tego od psychologicznej strony, możemy kierować się zasadą, że osobom skrytym i nieśmiałym pasują aromaty subtelne, na przykład kwiatowe, pudrowe, zielone czy delikatnie waniliowe, a ekstrawertykom o dynamicznym usposobieniu – zapachy mocne, intensywne, a zatem wyraźnie drzewne, ziołowe, fougère czy ambrowe.
Konsekwencja
Istnieje również wyjście dla wielbicieli kina akcji, którzy lubią przeprowadzać małe śledztwa. ;) Zawsze można dyskretnie rozejrzeć się po domu obdarowywanej osoby. Oczywiście nie mówimy tu o grzebaniu w cudzych rzeczach! Tę opcję wykorzystaj tylko, gdy lepiej kogoś znasz, a flakony z perfumami, których używa, stoją na wierzchu – na półce w łazience czy toaletce. Wielu ludzi lubi trzymać buteleczki na widoku, traktując ich finezyjność jako dekorację.
Ale uwaga: koniecznie przyjrzyj się, które kompozycje są używane, a które stoją nietknięte. Często zachowujemy aromaty z grzeczności, bo dostaliśmy je na przykład w ramach nietrafionego prezentu… Jeśli to właśnie nimi się pokierujemy i kupimy takie same albo z podobnego segmentu zapachowego, może dojść do wpadki.
Co kto lubi
Nie bój się także słownych przeszpiegów. ;) Przy zupełnie innej okazji możesz wprost podpytać daną osobę, jakie aromaty lubi bądź jakie są jej ukochane perfumy i sprezentować dokładnie takie same. Co prawda to rozwiązanie przewidywalne i może nieoryginalne, ale przynajmniej masz pewność, że upominek nie wyląduje w koszu albo jako odświeżacz powietrza.
Pamiętaj, żeby do tematu podejść z przymrużeniem oka, ponieważ tak naprawdę uniwersalny zapach nie istnieje. Każdy człowiek jest inny, a najbardziej liczą się dobre chęci. A gdy nie masz stuprocentowej pewności, nie wydawaj na niespodziankę fortuny i sięgnij po sprawdzony zapach ze średniej półki. Niszowe i luksusowe wonie są już o wiele bardziej zindywidualizowane.