Mocznik to jeden z tych nienarzucających się składników, które działają po cichu, ale niezwykle skutecznie. Wielu osobom kojarzy się dosyć niechlubnie, dlatego czas przywrócić mu należytą pozycję. W końcu nic tak jak on nie nawilży Twojej skóry! Dowiedz się więcej.
Mocznik ma w kosmetyce naprawdę mnóstwo zastosowań – w trakcie zakupów trzeba go koniecznie szukać w spisie ingrediencji. I absolutnie nie należy się go bać. To, że jego nazwa nie brzmi zbyt zachęcająco, jeszcze o niczym nie świadczy. Bo co powiesz na to, że jest on niekiedy o wiele lepszy niż wysławiany ostatnio kwas hialuronowy? :)
Czym jest mocznik
Naturalnie mocznik występuje w ludzkim organizmie i ma na skórę naprawdę dobry wpływ. Nie musisz się jednak obawiać – chemicy do produkcji preparatów urodowych używają sztucznie wytworzonego odpowiednika. Aby go uzyskać, należy zsyntetyzować dwutlenek węgla i amoniak. W wyniku tego powstają bezbarwne i bezwonne kryształki o drogocennych właściwościach. Organiczny substytut powstaje z kolei w wątrobie jako efekt uboczny przemiany białek. Narząd wydala go zarówno razem z moczem, jak i potem. Wbrew pozorom jest on bardzo potrzebny, bo nawilża, uelastycznia i wygładza. Jeśli zaczyna go brakować i gospodarka jest zaburzona, wtedy naskórek wysycha, swędzi, a nawet pęka i łuszczy się.
Właściwości mocznika
Skóra tłusta, trądzikowa, chorobowo zmieniona
Mogłaś tego nie wiedzieć, ale mocznik nadaje się praktycznie do każdego rodzaju skóry, nawet tej tłustej i problematycznej, czyli na przykład z widocznymi niedoskonałościami. Jest idealny także dla osób borykających się z grzybicą czy dosyć kłopotliwą łuszczycą. Dlaczego? Po pierwsze – ma działanie antybakteryjne i właśnie dlatego spotkamy go między innymi w tonikach do cery trądzikowej czy antyseptycznych solach do kąpieli. Po drugie – na tyle intensywnie zmiękcza skórę, że ułatwia specjalistycznym lekom szybkie przedostanie się do głębszych warstw. Po trzecie – to wspaniały eksfoliant, który złuszcza chory naskórek. Po konsultacji z dermatologiem warto więc zainteresować się dobrymi peelingami.
Skóra sucha i bardzo sucha
Jeśli wykorzystałaś już wszelkie możliwe sposoby na walkę z szorstkimi jak tarka łokciami, kolanami i piętami i nic Ci nie pomogło, pora sięgnąć po profesjonalne kremy, emulsje, okłady lub maseczki na bazie mocznika. Składnik ekstremalnie nawilża i regeneruje nadwątloną strukturę. Zmiękcza do tego stopnia, że skutecznie pomaga pozbyć się podrażnień w bardzo krótkim czasie. Wszystko dlatego, że ma moc przyciągania cząsteczek wody i zatrzymywania ich przy sobie. A jak wiadomo, jeżeli wilgoć nie paruje, ciało jest stale nawodnione i pięknie wygląda.
Z tego faktu powinny też skorzystać kobiety w okresie menopauzy, u których hormony zaburzają funkcjonowanie powłoki hydrolipidowej.
Skóra wrażliwa, alergiczna, podrażniona przez czynniki zewnętrzne
Mocznik to również zbawienie po nieudanej depilacji czy goleniu, gdy włoski uparcie wrastają w skórę, powodując swędzenie i powstawanie małych ranek. Stosując na przykład mleczko zmiękczające, można temu zapobiec! Wszystko dlatego, że składnik rozpulchnia naskórek, a przez taki mięciutki i podatny zarostowi o wiele łatwiej się przebić.
Podobnie jest z problemem świądu występującym przy alergiach, ale też… po zbyt intensywnym opalaniu. Mocznik natychmiast łagodzi objawy i pobudza komórki do odnowy.
Skóra z rozstępami
Zaskoczona? Okazuje się, że urea to doskonały przyjaciel, gdy borykasz się z nieestetycznymi bliznami. Skutecznie wygładza i uelastycznia skórę poprzez jej intensywne nawilżenie. A brak odwodnienia to przywrócone do pożądanego stanu elastyczność i sprężystość ciała.
Czy wiesz, że…
– Mocznik jest zaliczany do składników naturalnego czynnika nawilżającego (NMF) znajdującego się w warstwie rogowej skóry. Między innymi razem z aminokwasami i mleczanami odpowiada za wiązanie wody i utrzymywanie odpowiedniego poziomu wilgoci.
– W kremach po raz pierwszy wykorzystano go w 1943 roku. Obecnie to również składnik peelingów, kremów do rąk i stóp oraz balsamów do ciała.
– Stężenie mocznika w kosmetykach wynosi od 2 do nawet 50%. Zazwyczaj nie przekracza jednak około 40%, ponieważ w maksymalnej możliwej dawce wykazuje działanie mocno złuszczające i dermatolodzy zalecają go wtedy wyłącznie w terapiach leczniczych (np. u osób z łuszczycą czy atopików).
– W składach INCI szukaj go pod terminami: urea, isourea, carbamide, carbonyl diamide.