Codzienna pielęgnacja nie musi być nudna. Teraz możesz ją zamienić w przepyszne doznanie, które zawsze będzie Cię wprawiać w dobry humor. Producenci zaskakują ciekawymi pomysłami, a od niektórych aż cieknie ślinka. Czas na nowe kosmetyczne menu!
Wiosna za pasem, więc trzeba dbać o linię. Na szczęście zachcianki jedzeniowe możesz zaspokoić w inny sposób – zamień podjadanie na… smaczne kosmetyki. Gdy je zobaczysz albo chociaż poczujesz ich zapach, będziesz zachwycona. Przygotowaliśmy dla Ciebie zestaw urodowych posiłków na cały dzień. Dzięki takiej diecie staniesz się piękna i uśmiechnięta. Mniam!
Danie główne – kosmetyki na stół
Obiad to jeden z najważniejszych posiłków, prawda? Tak samo jak Twoje ciało potrzebuje regularnej dawki energii, tak samo nie możesz zaniedbać skóry. Istotnym elementem pielęgnacji jest oczyszczanie – gdy twarz nie jest dobrze wymyta, nie będzie w stanie zaabsorbować substancji czynnych z nakładanych na nią później kremów i eliksirów. Do tego pory zaczną się zapychać, co może skutkować podrażnieniami i zaskórnikami. Do Twojej rutyny powinno więc wejść stosowanie mydełek w kształcie… jajek. Schowane w opakowaniu wyglądającym jak wytłaczanka do złudzenia przypominają jedzenie – uważaj, żeby ktoś przez przypadek nie schował ich do lodówki. ;) Podobnym cudeńkiem jest oczyszczająca pianka w buteleczce prezentującej się jak jajko na twardo.
Takie danie warto okrasić odpowiednimi dodatkami. Może nawilżający krem do rąk, który wygląda jak plasterki ogórka? Orzeźwiająca sałatka to zbawienie dla przesuszonych dłoni. A gdy już cała będziesz wypielęgnowana, czas na make-up. Główną rolę niech w Twojej karcie zagra pyszna ryba. Pędzel do makijażu w kształcie metalicznego ogona to prawdziwy hit wśród fanek wizażu. Ma miękkie włosie i profesjonalnie rozprowadza specyfiki.
Koktajl party – drink dla skóry
Syty posiłek trzeba popić, dlatego tak często, jak tylko możesz, sięgaj po zdrowe napoje. Podczas gdy Ty wysychasz z pragnienia, z Twojego ciała odparowuje wilgoć, a to skutkuje uczuciem ściągnięcia, pieczenia czy łuszczeniem się skóry. Żeby temu zapobiec, systematycznie stosuj maskę na tkaninie, która jest niczym pomidorowy sok! A jeśli wolisz coś słodszego, spróbuj żelowej maseczki na noc konsystencją przypominającej słoiczek cudownego miodu, który możesz dodać do herbaty. W ramach orzeźwienia daj z kolei napić się skórze łagodzącego żelu pod prysznic na bazie aloesu (co więcej, aż 92% jego składu to naturalny ekstrakt!).
Czas na deser – ciało lubi cukier
Po obiedzie pora na coś słodkiego. Możesz na przykład wykąpać się w gęstej gorzkiej czekoladzie, a następnie nasmarować się lekkim masłem o zapachu borówkowego sernika albo świeżo upieczonego ciasta z papają. Pychota! Dobrze nawilżona, ujędrniona i zadbana skóra to powód do dumy i pewny wabik. ;) Jeśli potrzebujesz czegoś całuśnego, zawsze miej przy sobie balsam do ust, który wygląda jak wiśniowa galaretka. Nie dosyć, że lekko zabarwi wargi, to jeszcze wygładzi je i odżywi za sprawą oleju arganowego.
Cały cukrowy rytuał ukoronuj makijażem wykonanym za pomocą wcześniej wspomnianego syreniego pędzla i paletki przepięknych cieni opakowaniem nawiązujących do nadgryzionej tabliczki czekolady. Kilkanaście odcieni pozwoli Ci wystroić się dosłownie na każdą możliwą okazję. A w przyjemny nastrój wieczorem wpraw się za pomocą cynamonowego wosku zapachowego, który naśladuje kruchą tartę prosto z cukierni.
Owoce na zdrowie – kosmetyki z witaminami
Nie zapominaj też o codziennej porcji soczystych owoców. Warzywa były na obiad, pomiędzy głównymi daniami musisz jednak dostarczyć ciału niezbędnych witamin. Pomogą Ci w tym na przykład pomarańczowe kule do kąpieli. Z kolei produktem, który możesz „konsumować” w każdej chwili, jest krem do rąk w tubce do złudzenia przypominającej… banana. To chyba jedyny taki superowoc, który zawsze będzie świeży. :) W razie potrzeby używaj go do całego ciała.
To tylko niektóre z przykładów na to, jak możesz w oryginalny sposób przeprowadzać codzienne rytuały urodowe i nigdy się nie znudzić. Dobry pomysł połączony ze skutecznością to przepis idealny. Głodna wrażeń?!