Emocje i stan organizmu odbijają się na naszej skórze, zwłaszcza twarzy. Niektórym wystarczy jeden rzut oka, żeby stwierdzić: „oj, dzisiaj się chyba nie wyspałaś!”. Po astronomicznej zmianie czasu takie symptomy mogą Ci towarzyszyć nawet przez kilka dni. Co dopiero, gdy jesteś permanentnie zestresowana… Pora temu zaradzić!
Jeśli jesteś wprawną obserwatorką swojego ciała, na pewno zauważyłaś, że sprawdza się zasada „co w środku, to i na zewnątrz”. Skóra twarzy może wiele powiedzieć o Twoich problemach zdrowotnych, zmianach hormonalnych, stanie psychicznym czy właśnie uczuciu zmęczenia. Opuchnięte oczy, cienie pod nimi, poszarzała i ziemista cera z niedoskonałościami i przebarwieniami, przesuszone skórki, wykwity, widoczne naczynka… Na szczęście istnieją całkiem szybkie sposoby na to, jak ładnie zamaskować takie defekty, a w dłuższej perspektywie – czyli przy odpowiedniej pielęgnacji – pozbyć się ich na dobre.
W pierwszej kolejności zadbaj o to, żeby regularnie pić wodę. Jest potrzebna nie tylko do prawidłowego funkcjonowania organizmu, lecz także nawilżania komórek od wewnątrz. A po drugie, naprawdę postaraj się codziennie wysypiać. Nocny odpoczynek to czas, w którym skóra ma największe szanse na regenerację – pozwól jej na to. Musisz wiedzieć, że za dnia komórki naskórka pracują na pełnych obrotach – odpowiadają za termoregulację ciała, ochronę go przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi itp. Na tryb wieczorny przestawiają się dosyć wcześnie, bo około osiemnastej. Kosmetyki na noc powinnaś więc nałożyć tak, żeby w trakcie ośmiogodzinnego snu miały szansę pobudzić tkankę do odnowy.
Oczyszczanie i złuszczanie to pierwszy krok
Zaraz po przebudzeniu warto spryskać twarz wodą termalną, która nie tylko pomoże ładnie rozkleić zaspane powieki, lecz także doda cerze porannej energii. Jednak zdecydowanie najważniejsze jest porządne wymycie resztek kosmetyków, potu i kurzu. Tak, tak, wbrew pozorom w nocy skóra zanieczyszcza się tak samo jak za dnia. Możesz użyć ulubionego żelu lub pianki, jednak przy wiosennym przesileniu najlepiej zda się sięgnięcie po eksfoliant. Peeling złuszczy martwy naskórek i przygotuje buzię na dalsze etapy pielęgnacji.
Maseczka dobra na wszystko
Zanim pójdziesz robić śniadanie, przyklej pod opuchnięte i sine oczy specjalne płatki pełniące funkcję maski. W tym czasie, gdy będziesz się krzątać (najlepiej co najmniej 15 minut), plastry zrewitalizują cerę, rozjaśnią ją i nawilżą. W okresie niewyspania staraj się też używać maseczek regularnie na całą twarz, najlepiej pod wieczór. Jeśli lubisz wygodę, wybierz te w płachcie, a jeżeli tradycję, postaw na algową maskę w proszku. Ma działanie zmiękczające, wygładzające i liftingujące. Żeby zabezpieczyć cerę przed słońcem, wiatrem czy wahaniem temperatur, nie zapomnij też o wklepaniu w skórę dobrego kremu regenerującego z filtrem SPF. Koniecznie wykonaj przy tym krótki i energiczny masaż, który pobudzi ukrwienie i zapewni twarzy naturalną promienność.
Odświeżający makijaż
Na koniec czas na szybki makijaż tuszujący niewyspanie. Nanieś krem BB, który wyrówna koloryt cery, pod oczy przyda się odrobina korektora rozświetlającego. Jeśli masz problem z zaczerwienieniami jeszcze bardziej rzucającymi się w oczy, gdy jesteś zmęczona, zaaplikuj wcześniej bazę pod make-up. Żeby utrwalić efekt, użyj pudru, najlepiej mineralnego – wygląda najbardziej naturalnie i pozwala skórze oddychać. Nie powinnaś też zapomnieć o odrobinie różu do policzków, a nawet – bronzera. Ten pierwszy gwarantuje dziewczęce i zdrowe rumieńce, a drugi pozwala wykonturować buzię tak, że nawet mocno opuchnięta twarz optycznie odzyskuje głębię. Także rozświetlacz pełni podobną funkcję, a dodatkowo delikatnie odmładza, radośnie odbijając promienie światła.
Co do oczu, ciężki makijaż niezbyt Ci pomoże – wiosną powinnaś malować się lekko i zwiewnie. Dlatego akcenty postaw na brwi i rzęsy. Te pierwsze podkreśl w naturalny sposób kredką, żelem lub pomadą. Drugie potraktuj z kolei pogrubiająco-wydłużającym tuszem. I tyle! Możesz też delikatnie pociągnąć usta pomadką zbliżoną kolorem do czerwieni wargowej.