Azjatyckie sposoby na urodę robią teraz prawdziwą furorę. Między innymi dzięki kultowej już książce Charlotte Cho świat dowiedział się o szczegółach codziennej pielęgnacji Koreanek. Główna zasada – przeciwdziałać pojawianiu się niedoskonałości, a nie (jak to się przyjęło w Europie) walczyć już z tymi powstałymi. Dowiedz się, co zrobić, żeby mieć nieskazitelną i świetlistą skórę.
Koreanki różnią się tym od Polek, że dużo większą wagę przywiązują do stanu swojej twarzy. Ale uwaga! Nie do tego, żeby jak najskrzętniej zamaskować defekty, jak to my mamy w zwyczaju, lecz do tego, by realnie wpłynąć na kondycję naskórka i uczynić go zdrowszym. Pełen rytuał pielęgnacyjny Azjatek ma aż 10 kroków, co może się wydawać całą wiecznością niepotrzebnych czynności. Tymczasem da się go sprowadzić do 10 minut – nie wszystkie etapy trzeba bowiem przechodzić codziennie. Ciekawa, w czym tkwi dalekowschodni sekret? :)
Najważniejsze – wielopoziomowe oczyszczanie
To właśnie na skrupulatnym i dokładnym wymyciu buzi bazuje cały zabieg. Chodzi o to, żeby skutecznie pozbyć się ze skóry brudu, kurzu, sebum, wolnych rodników, martwego naskórka i pozostałych niekorzystnych czynników. Ważne jest także domknięcie porów, naprężenie cery i jej rozświetlenie. Nie da się jednak osiągnąć tego efektu bez odpowiedniego przygotowania gruntu – bo jak niby składniki aktywne miałyby przeniknąć wgłąb, jeśli na drodze stoi im warstwa nieczystości?
1. Demakijaż + olejek myjący
Najpierw podstawa: zmyj make-up z oczu i ust. Płatki z płynem micelarnym przyłóż kolejno do powiek i warg. Ale pamiętaj, odczekaj co najmniej kilka sekund i nie trzyj. Kosmetyk musi mieć czas, żeby rozpuścić kolorowe specyfiki. Jeśli damy mu chwilę na działanie, wacik ładnie pochłonie pigment i wystarczy jeden zygzakowaty ruch. Osobnym płatkiem możesz też wstępnie przemyć twarz.
To jednak preludium, bo najważniejszy jest olejek, którym musisz umyć twarz. Najlepiej naturalny. Delikatnymi masującymi ruchami zaaplikuj go na twarz za pomocą suchych palców. Dopiero potem zwilż dłonie ciepłą wodą i po uzyskaniu emulsji oczyść skórę. Mycie się olejem wydaje Ci się irracjonalne? Niesłusznie! W końcu co rozpuści lepiej sebum niż równie tłusta substancja? Co więcej, olejek nie zaszkodzi także cerze przetłuszczającej się, a to dlatego, że następny krok to…
2. Oczyszczanie preparatem na bazie wody
No właśnie, Koreanki nie myją buzi raz, gdyż uznają, że to zdecydowanie za mało. Olejek przy okazji ładnie nawilży cerę, ale nie jest w stanie wyczyścić skóry całkowicie. Stąd potrzeba użycia kosmetyku na bazie wody (na pewno nie alkoholu!) – pianki albo żelu. Wykonuj okrężne ruchy palcami lub użyj specjalnej gąbeczki do twarzy czy skutecznej szczoteczki sonicznej. Tutaj z kolei najważniejsze jest prawidłowe zmycie produktu. Teoretycznie powinno się je wykonać metodą 100 chluśnięć chłodną lub nawet lodowatą wodą, ale tak naprawdę chodzi o to, żeby przy ostatnim przemywaniu czuć, że kosmetyk zniknął z buzi.
3. Złuszczanie – krok nieobowiązkowy
Azjatki są bardzo radykalne i peeling robią… codziennie. Ty możesz poprzestać na dwóch razach w tygodniu, ważne, żeby powracać do tego etapu systematycznie. Do bezproblemowej cery możesz używać najbardziej popularnych eksfoliantów ze ścierającymi drobinkami. Jeśli jednak masz skórę wrażliwą, alergiczną lub naczynkową, lepiej sięgaj po peelingi enzymatyczne lub na bazie kwasów. Skup się zwłaszcza na czole, nosie, policzkach i brodzie. Tego typu specyfik skutecznie pozbędzie się martwego naskórka i wolnych rodników odpowiedzialnych za starzenie się komórek.
4. Tonik na dobre pH
Europejki traktują ten preparat pobłażliwie i jeśli już go stosują, to najczęściej jako produkt do demakijażu. Tymczasem dobry tonik powinien mieć małą zawartość alkoholu, żeby nie wysuszał, a nawilżał. Jego zadaniem jest przywrócenie cerze właściwego dla niej pH, które chwilowo traci po zaawansowanym oczyszczaniu. Przywrócenie skórze bariery ochronnej zabezpiecza ją przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi.
5. Esencja pielęgnacyjna jest najważniejsza!
Dokładniej o esencjach pisaliśmy tutaj. To skoncentrowane kosmetyki o właściwościach odżywczych i regenerujących, które przygotowują twarz na wchłonięcie składników aktywnych. Esencje wspaniale zmiękczają naskórek, który – niczym namoczona gąbka – staje się bardziej podatny na dalszą pielęgnację.
6. Koncentrat, serum, ampułki
Teraz czas na któryś z powyższych intensywnie działających kosmetyków. Ich zadaniem jest zahamowanie bądź zniwelowanie konkretnego problemu: zmarszczek, przebarwień, zaczerwienień, wykwitów itp. Dobierz więc koncentrat lub serum odpowiednio do swoich potrzeb. Ampułki są za to bardzo wygodne w aplikacji.
7. Maseczka, ale taka na tkaninie – krok nieobowiązkowy
Obecnie przeżywamy prawdziwą inwazję maseczek w płachcie. I dobrze, bo są superskuteczne, wygodne, a często też słodkie, gdy na przykład wyglądają jak zwierzątka. Ich niewątpliwą zaletą jest fakt, że płat nie pozwala składnikom aktywnym ulotnić się ze skóry, dzięki czemu działają dłużej i mocniej. Taką maseczkę powinnaś trzymać na buzi co najmniej 20 minut, ale podobnie jak z peelingiem nie musisz tego robić codziennie – wystarczy raz w tygodniu.
8. Krem po oczy
Spojrzenie musi być świeże i wypoczęte, dlatego pod koniec pielęgnacji delikatnie wklep opuszkami palców w okolice powiek krem, który zawalczy ze zmarszczkami, zasinieniem lub opuchlizną. Zamiennie możesz też użyć specjalnych płatków pod oczy, które działają na zasadzie maseczki.
9. Nawilżenie na koniec
To istotne, żebyś nałożyła krem nawilżający dopiero na finiszu, ponieważ jego konsystencja na to wskazuje. Używaj go na noc, a raz w tygodniu zastąp głęboko nawilżającą maseczką. Pamiętaj, że nawodniona skóra to zdrowa i promienna skóra. Według zaleceń Koreanek specyfik powinien zostać naniesiony na twarz szpatułką, a potem wklepany – na pewno nie wtarty!
10. Kosmetyk z filtrami UV
Tego typu preparat jest koniecznością w porannej pielęgnacji. Możesz też poszukać kremu BB o takich właściwościach. Nic tak nie niszczy skóry i nie przyspiesza jej starzenia, jak promieniowanie słoneczne. W związku z tym zawsze wybieraj produkty z odpowiednim dla Ciebie faktorem. Istotne jest, że filtry UV po jakimś czasie się dezaktywują, dlatego powinno się regularnie dokładać kolejne warstwy. Żeby nie psuć sobie makijażu, najlepiej więc stosować puder o działaniu przeciwsłonecznym.
Pielęgnacja na koreańskich zasadach może się wydawać długotrwała i skomplikowana. Warto jednak spróbować, zwłaszcza gdy zwróci się uwagę na cerę Azjatek, które często w wieku kilkudziesięciu lat wyglądają dosłownie jak nastolatki! I wcale nie muszą się malować – ich lśniąca cera robi wystarczające wrażenie.