Coraz częściej słyszy się o problemach Polek ze skórą wrażliwą, która skutecznie uprzykrza życie i utrudnia wykonanie perfekcyjnego makijażu. Czy to nowy typ cery? Czym się charakteryzuje i jaki jest na nią sposób? Rozwiewamy wątpliwości!
Na temat cery wrażliwej krąży wiele mitów i przekonań, które nie są prawdziwe. Najczęściej błędnie utożsamia się ją ze skórą alergiczną i atopową. Tymczasem to wcale nie są synonimy.
Cechy charakterystyczne cery wrażliwej
Trzeba wiedzieć, że skóra nadreaktywna nie jest chora, tak jak ma to miejsce w przypadku atopowego zapalenia. Po prostu cechuje się osłabioną odpornością i uszkodzonym płaszczem hydrolipidowym, w związku z czym ze zdwojoną siłą reaguje na negatywne czynniki zewnętrzne: suchość powietrza, zmiany temperatury, wiatr, klimatyzację, promieniowanie słoneczne, dym papierosowy, chlorowaną wodę. Silne znaczenie mają też dieta, stres oraz rodzaj używanych kosmetyków.
Jak wyglądają objawy? Mogą być dosyć nieprzewidywalne. Skóra może stać się napięta, opuchnięta, podrażniona, przesuszona, piec, szczypać, swędzieć, kłuć, mrowić. Co ciekawe, tego typu symptomy towarzyszą wszystkim typom cery: normalnej, suchej, tłustej i mieszanej. Dyskomfort jest na tyle dokuczliwy, że najlepiej zmienić złe nawyki żywieniowe i ograniczyć się do bardzo delikatnych kosmetyków pozbawionych substancji drażniących: alkoholu, konserwantów, barwników, dodatków zapachowych.
Kłopot na masową skalę
Problemy z wrażliwością skóry zaczynają przybierać wymiar cywilizacyjny. Ogromny wpływ na kondycję naskórka ma zanieczyszczenie powietrza – coraz większe w dużych i rozwiniętych miastach. Kolejny czynnik to wszechobecne stres i pęd, które odbijają się na zdrowiu i wyglądzie. Jeszcze inny czynnik to ciągły kontakt z chemią i związkami zasadowymi wpływającymi szkodliwie na właściwe funkcjonowanie płaszcza ochronnego skóry.
To prowadzi do sytuacji, w której cera – bez względu na typ – dosłownie staje się nieszczelna i przepuszcza do głębszych warstw wszystkie drażniące bodźce i substancje. Mogłoby się wydawać, że nie dotyczy to skóry tłustej, która wydziela sporo sebum mającego w teorii osłaniać tkankę. Tymczasem w niesprzyjających okolicznościach łój zaczyna pobudzać naskórek w negatywny sposób, co wpływa na rozwój stanów zapalnych.
Jakie kosmetyki do skóry wrażliwej?
Ideałem są te naturalne, organiczne i bio. Wtedy ryzyko nieprzyjemnych objawów spada do minimum. Obowiązuje też złota zasada: im krótszy skład, tym lepiej. Unikaj detergentów i stawiaj na delikatność formuł – bez enzymów i komponentów odwadniających. Szukaj za to takich, które nawilżają, regenerują, odżywiają i koją, jednocześnie wzmacniając barierę lipidową. D-panthenol, gliceryna, alantoina, minerały i ekstrakty roślinne to Twoi najwięksi sprzymierzeńcy. Zbawienny wpływ mają też subtelne peelingi, które poprzez hartowanie skóry zmniejszają jej reaktywność.
A co z makijażem? Tu również trzeba uważać, ponieważ niewłaściwie użyte kosmetyki kolorowe mogą wyrządzić poważne szkody.
Każda z nas powinna mieć w zestawie puder mineralny, który naturalnie matuje, pozwala skórze oddychać i dobrze utrwala make-up. Na kłopoty z widocznymi naczynkami pomoże delikatna zielona baza lub korektor wzbogacony o łagodzącą alantoinę. Wybawieniem dla cery suchej będzie z kolei nawilżający podkład bądź krem BB z koenzymem Q10, algami czy witaminą C. Składniki te nie tylko zapewniają właściwy poziom nawilżenia, lecz także działają przy okazji antyoksydacyjnie. A co robić w przypadku skóry mieszanej? Na strefę T używaj bazy matującej, na przykład z bambusem, a na pozostałe obszary twarzy – kosmetyku pielęgnującego z kolagenem czy witaminą E.