Płukanki do włosów mogą mieć dwojakie zastosowanie – pomagają odnowić czy zrewitalizować kolor po zabiegu farbowania lub działają jak regenerujące odżywki. Możesz kupić gotowe lub zrobić je samodzielnie z domowych składników. Ciekawa?
Płukanki do włosów skutecznie ratują z niejednej opresji. Trzeba tylko pamiętać, że dla widocznych rezultatów potrzebna jest konsekwencja w ich używaniu. Oto wszystko, co powinnaś o nich wiedzieć.
Płukanki do włosów – jak stosować?
No cóż, nazwa jest dosyć sugestywna. :) Płukanka to połączenie wody i składników aktywnych w różnych proporcjach. Mieszanka służy do opłukania włosów po ich umyciu i wtarciu odżywki.
Najlepiej nalać miksturę do miski lub umywalki, tak żebyś mogła swobodnie się do niej schylić i zanurzyć nie tylko całe pasma, lecz także skórę głowy. Zazwyczaj moczenie trwa około trzy minuty – w tym czasie najlepiej wykonywać delikatny masaż i subtelnie rozprowadzać płukankę na kosmykach. Niekiedy można też przedłużyć działanie kosmetyku, wystarczy, że po wszystkim owiniesz włosy ręcznikiem (najlepiej starym, bo zapewne się pobrudzi i przejdzie zapachem) na około 10 minut lub dłużej, w zależności od tego, jakich efektów oczekujesz. Polewanie głowy nad wanną nie jest zalecane ze względu na to, że płyn natychmiastowo ścieka po puklach i w ten sposób się marnuje.
Częstotliwość aplikacji preparatu jest różna. Jeśli używasz tego odświeżającego odcień włosów farbowanych, bywa że zachodzi potrzeba stosowania go około czterech razy w tygodniu. A gdy koloryt się wyrówna, wystarczy utrzymać rezultat, przystępując do pielęgnacji raz na siedem dni.
No dobrze, a po który specyfik powinnaś sięgnąć na problemy swojej fryzury?
Różowa płukanka do włosów
To remedium na uciążliwości związane z zielonymi refleksami pojawiającymi się po rozjaśnianiu i farbowaniu włosów na blond. Na jednorazową aplikację producenci zalecają jedną łyżkę stołową kosmetyku rozcieńczonego w dwóch litrach wody. Preparat stopniowo wyeliminuje zieloną poświatę. Trzeba jednak uważać, ponieważ przy zbyt dużym stężeniu może się pojawić blask różowego złota – z drugiej strony od jakiegoś czasu to bardzo modny odcień. :)
A jeśli zależy Ci na tym, aby ochłodzić kolor pasm, zmieszaj płukankę różową z fioletową – dzięki temu uda Ci się uciec w zimną barwę.
Fioletowa / srebrna płukanka do włosów
Niechciane żółte refleksy… Na pewno bardzo dobrze znasz tę bolączkę, ponieważ to jeden z najczęstszych problemów związanych z koloryzacją. Piękny platynowy blond, w który tyle zainwestowałaś, zaczyna się zmywać niezwykle szybko i przebijają przez niego czasami nawet pomarańczowe tony. Wtedy fioletowa lub srebrna płukanka to po prostu konieczność.
W jej składzie znajduje się barwnik fioletowy lub mieszanka niebieskiego i czerwonego. Tak naprawdę płukanki fioletowa i srebrna to dokładnie to samo, choć producenci niekiedy nazywają je inaczej.
W aptekach dostępna jest także pioktanina, czyli fiolet gencjanowy. Już trzy krople rozcieńczone w wodzie dadzą pożądany rezultat.
Niebieska płukanka do włosów
Pomoże, gdy na Twojej głowie pojawią się rudości lub odcienie miedzi. To częsty problem u szatynek, które zdecydowały się na ombre bądź jaśniejsze refleksy. Możesz również kupić barwnik w czystej postaci błękitu metylenowego – wystarczy wtedy, że dodasz zaledwie kilka kropel.
Płukanki odżywcze
Wszystkie powyższe płukanki mają za zadanie reanimować odcień włosów koloryzowanych. Musisz jednak pamiętać, że nie działają jak farby czy nawet szamponetki – ich rolą nie jest całkowita zmiana barwy kosmyków, lecz zachowanie ich w pożądanej formie do kolejnej wizyty u fryzjera.
Inaczej jest w przypadku domowych płukanek regenerujących nadwątlone kosmyki. Do ich przygotowania wystarczą zwykłe składniki… kuchenne.
Do gustu być może przypadnie Ci płukanka z piwa. Szklankę odgazowanego trunku zmieszaj ze szklanką wody. Taka mikstura wygładza i zmiękcza pasma oraz pomaga uporać się z problemem nadmiernie wydzielającego się sebum. Czas na nową objętość!
Świetna jest również płukanka z octu. Koniec z porowatymi puklami, które się puszą i łamią. Ocet ma właściwości zakwaszające i poza wyraźnym wygładzeniem włosów również pięknie wydobywa ich kolor i sprawia, że pigmenty są dłużej intensywne. Taka płukanka doskonale wspomoże działanie szamponu z octem jabłkowym.
Płukanka z kawy to z kolei gwarancja nabłyszczenia i odżywienia. Wmasowana także w skórę głowy może skutkować szybszym wzrostem kosmyków poprzez pobudzenie mikrokrążenia. Najlepiej użyć kawy mielonej – fusy można później wykorzystać do smakowitego peelingu ciała.