Masz problem z mocno widocznymi cieniami w okolicach oczu i wiesz, że ta niedoskonałość może popsuć nawet najlepszy sylwestrowy makijaż? Nie martw się – wystarczy kilka odpowiednio dobranych kosmetyków i sprytne triki, żeby skutecznie rozświetlić spojrzenie.
Sińce pod oczami to zmora większości kobiet. Sprawiają, że twarz wygląda na zmęczoną, przygnębioną i zaniedbaną. Przyczyn ich powstawania jest kilka: skłonności genetyczne, bardzo cienki naskórek, przez który przebijają naczynka krwionośne, głębokie oczodoły pochłaniające wizualnie światło, zamiast je odbijać… W efekcie nawet gdy się pomalujesz, masz wrażenie, że szare pola wokół powiek pozbawiają Cię urody.
To problem zarówno w makijażu codziennym, jak i wieczorowym. Ten drugi jest o tyle kłopotliwy, że na okazje takie jak sylwester decydujemy się zazwyczaj na ciemną i mocną oprawę oka, na przykład czarne smokey eyes. Paradoksalnie taki make-up tylko pogłębia widoczność sińców. Ale nie martw się, wystarczy kilka prostych kroków, żeby zamaskować denerwujący mankament.
Krok 1 – korektor
To sprytny kosmetyk, który potrafi zdziałać prawdziwe cuda. Wystarczy odrobina, a twarz zyskuje równomierny koloryt i świeżość. Jeśli problem z cieniami pod oczami jest silny, najlepiej użyj dwóch specyfików. Mają jedno konkretne zadanie – rozświetlić spojrzenie. Zawierają mieniące się drobinki subtelnie odbijające światło, dzięki którym skóra wydaje się pełna energii i młodsza.
Najpierw weź gęsty korektor o ton lub dwa jaśniejszy od Twojej cery, a następnie nanieś go pędzelkiem w okolice kącików oczu – zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych. Specyfik powinien cechować się dobrym kryciem.
Korektor aplikuj zawsze po nałożeniu ulubionego kremu czy bazy, ale jeszcze przed podkładem (ewentualnie na jego pierwszą warstwę). Musisz potem tak zblendować całość, żeby w świetle dziennym nie przebijały kolorowe plamy.
W kolejnym kroku sięgnij po lekki korektor rozświetlający pod oczy. Najczęściej ma on formę pisaka zakończonego cienkim pędzelkiem. Metodą punktową nałóż kilka kropelek – jedna obok drugiej – na sińce pod oczami. A gdy problem jest wyjątkowo uporczywy, powtórz to samo również w okolicach ruchomej powieki. Po aplikacji wklep preparat opuszkami palców.
UWAGA! W przypadku korektora pod oczy zawsze wybieraj ciepłe odcienie. Nigdy nie nakładaj go też zaraz pod linią rzęs, tylko nieco niżej, ponieważ inaczej zbierze się w zmarszczkach mimicznych i nieładnie zroluje.
Krok 2 – rozświetlacz
W codziennym wizażu możesz poprzestać wyłącznie na użyciu korektora połączonego z fluidem. Jednak na sylwestrową zabawę z pewnością przyda się również rozświetlacz, który dodatkowo rozpromieni i rozmigocze wzrok.
Nanieś go za pomocą pędzla – jako wykończenie makijażu – na szczyty kości jarzmowych oraz ich granice z oczodołami. Dotyczy to oczywiście kosmetyku w sypkiej postaci. Rozświetlacz w płynie warto zaś zmieszać z podkładem i delikatnie wmasować palcami.
Tak przygotowane okolice oczu są teraz gotowe na pełen sylwestrowy make-up. W tym roku warto postawić na przydymione oko, ale w złotym wydaniu – ten szlachetny kolor to prawdziwy hit! Podobnie jak żywy koral (barwa 2019 roku wybrana przez Pantone) czy wszelkie holograficzne i metaliczne odcienie oraz tęczowy brokat. W noc taką, jak ta, odrobinę zaszalej, także z makijażem! :)