Peeling do tej pory kojarzył Ci się głównie ze złuszczaniem twarzy i ciała? Nic dziwnego, w końcu większość kosmetyków przeznaczona jest właśnie do nich. A co ze skórą głowy? W jej przypadku najczęściej pomijamy ten etap pielęgnacji, a to błąd. Przekonaj się, jak peeling trychologiczny wpłynie na zdrowie Twoich włosów!
Nasze ciało każdego dnia pozbywa się milionów komórek naskórka – to w końcu główny składnik otaczającego nas kurzu. :) Choć w pierwszym momencie wydaje się to nieco obrzydliwe, to zupełnie naturalny proces. Tkanka nieustannie się odnawia, dzięki czemu skóra wygląda promiennie, młodzieńczo i zdrowo. Jeśli ten mechanizm zostanie zaburzony, czyli martwy naskórek będzie zalegał na ciele, pojawia się szereg niepożądanych objawów: stany zapalne, krostki, skóra szarzeje, matowieje, swędzi, jej koloryt jest nierówny.
Scrubów używamy właśnie po to, żeby wspomóc, a nawet lekko przyspieszyć cały cykl. O ile robimy to w przypadku ciała i twarzy, o tyle mało kto z nas myśli o głowie. Tymczasem ten obszar potrzebuje go tak samo, a nawet bardziej, gdyż duże zagęszczenie włosów czy ich intensywna codzienna stylizacja mogą utrudniać organizmowi naturalną eksfoliację. A wystarczy raz w tygodniu użyć peelingu trychologicznego, żeby jakość fryzury uległa diametralnej poprawie.
Peeling do skóry głowy – co zawiera?
Formuła kosmetyków do złuszczania skóry głowy jest oparta na kwasach, enzymach oraz naturalnych drobinkach ścierających, przy czym składniki te są zazwyczaj mieszane ze sobą w różnych proporcjach.
Wśród kwasów popularnych w tego typu scrubach znajdują się głównie owocowe (AHA): mlekowy, cytrynowy czy winowy, pozyskiwane z cytryny czy marakui. Równie istotny jest regenerująco-nawilżający kwas glikolowy.
Pośród enzymów najczęściej spotykana jest papaina z papai, która subtelnie, ale skutecznie złuszcza martwe komórki i oczyszcza skalp.
Receptury uzupełnia się również o składniki antybakteryjne (takie jak piroktonian olaminy) czy stymulujące wzrost włosów (np. kofeina, arginina, skrzyp polny).
Peeling trychologiczny – jak działa?
Czym skutkuje regularne usuwanie zalegającego martwego naskórka ze skóry głowy? Korzyści jest sporo!
Przede wszystkim udrożniamy tkankę i ujścia cebulek, co czyni je bardziej podatnymi na przyjmowanie substancji aktywnych z szamponów, odżywek i masek nakładanych w kolejnych krokach. Włosy są o wiele lepiej oczyszczone i dłużej zachowują świeży i zdrowy wygląd. Wydzielanie się sebum jest pod kontrolą, dzięki czemu pukle mniej się przetłuszczają. Do tego zaczynają szybciej i lepiej rosnąć, stają się gęstsze.
Peeling pomaga pozbyć się resztek kosmetyków stylizacyjnych czy dosyć zapychającego suchego szamponu, którego większość z nas używa między myciami. Zauważalne staje się również odbicie włosów u nasady, co daje efekt zwiększonej objętości fryzury. Scrub trychologiczny poprawia też ukrwienie skalpu oraz wzmacnia pasma, dzięki czemu są silniejsze i zmniejsza się ich wypadanie.
Preparat to także świetne remedium na problemy ze swędzącą skórą głowy oraz nawracającym łupieżem. Pozytywne rezultaty są realne – potrzebna jest tylko systematyczność.
Peeling do włosów – jak używać?
Większość peelingów trychologicznych ma specjalny wąski aplikator, który ułatwia nakładanie preparatu bezpośrednio na skalp. Zwilżamy pod prysznicem głowę, a następnie przystępujemy do zabiegu. Najlepiej przekładać pasma partiami, żeby precyzyjnie nanieść formułę. Należy przez około 2–3 minuty masować skórę opuszkami palców. Niektóre peelingi dobrze też zostawić na około 5–10 minut, żeby rozwinęły swoje działanie. Po tym kroku konieczne jest wypłukanie włosów wodą w celu pozbycia się drobinek ścierających. Na koniec umyj głowę ulubionym szamponem jak zwykle.
Kosmetyków eksfoliujących nie należy używać częściej niż raz w tygodniu, w przypadku walki z intensywnym łupieżem można chwilowo zwiększyć częstotliwość do dwóch razy.
Ważne! Peelingi trychologiczne naruszają barierę ochronną skóry głowy, dlatego nie należy ich stosować w odstępie krótszym niż tydzień, jeśli planujesz zabiegi fryzjerskie, na przykład koloryzację czy trwałą ondulację. Jeżeli z kolei po scrub sięga osoba z zupełnie nieowłosionym skalpem, koniecznie jest zastosowanie kremów z filtrem przeciwsłonecznym.
Alternatywą dla preparatów trychologicznych są szampony peelingujące o nieco subtelniejszych właściwościach. Zazwyczaj zawierają takie składniki, jak zmielone pestki moreli czy malin, a do tego odświeżającą miętę oraz komponenty kondycjonujące włosy, na przykład nawilżający mocznik czy prowitaminę B5. W porównaniu do scrubów taki szampon oddziałuje nie tylko na tkankę, lecz także na pasma na ich długości. Należy umyć nim głowę jak zwykle, z uwzględnieniem 2-minutowego masażu skalpu, pozostawić na chwilę, a następnie obficie spłukać.