Maseczki do twarzy wkroczyły na nowy poziom! Lata, gdy dostępne były tylko te w kremie, minęły bezpowrotnie. Koreańska pielęgnacja wprowadziła do Europy istną rewolucję – teraz wszystkie nakładamy na twarz maski w płachcie albo bąbelkowe. Nie dosyć, że wyglądają oryginalnie, to jeszcze zaskakują składnikami.
Aloes, gliceryna, kolagen, koenzym Q10… Nuda! Żeby nowoczesna maseczka do twarzy zrobiła wrażenie na wymagającej kobiecie, musi być nieprzeciętna. Kolorowe opakowania, nietuzinkowe formuły, tkaniny imitujące słodkie zwierzątka – produkt ma być taki, żebyś mogła się nim pochwalić. Ma zaskakiwać, ale nie może przy tym tracić na skuteczności. W związku z tym producenci szukają coraz to nowych komponentów, żebyś mogła spróbować czegoś, czego nie miał nikt wcześniej.
Czas na bąbelki
Maski bąbelkowe robią teraz prawdziwą furorę. Mają postać żelu bądź częściej płatu materiału nasączonego substancją, która po nałożeniu na twarz zaczyna się utleniać i tworzy się puchata piana. Efekt jest zabawny, aplikacja daje dużo frajdy, a do tego ma się wrażenie, że cera dosłownie oczyszcza się na naszych oczach. Bubble mask szczególnie poleca się mieszkankom zanieczyszczonych aglomeracji. Więcej na ich temat przeczytasz tutaj.
Wyciąg ze śluzu ślimaka
Lepka substancja w pierwszym momencie nie kojarzy się zbyt sympatycznie. Tymczasem to prawdziwa bomba piękna dla Twojej skóry! Filtrat pozyskuje się w humanitarny sposób od specjalnych ślimaków hodowlanych. Poddaje się go procesowi oczyszczania, dzięki czemu staje się bezwonny i o neutralnej konsystencji. Już kilkadziesiąt lat temu odkryto, że skutecznie wygładza, nawilża, zapobiega podrażnieniom, a do tego niweluje przebarwienia oraz zmniejsza widoczność blizn i piegów. Zawiera: witaminy A, C i E, które hamują procesy starzeniowe, odżywcze mukoproteiny, złuszczający kwas mlekowy, zmiękczająco-łagodzące kolagen, elastynę i alantoinę, a także enzymy proteolityczne rozpuszczające martwy naskórek, dzięki czemu składniki aktywne z maseczki mogą dostać się w głąb tkanki.
Koński tłuszcz
Nie brzmi przyjemnie, ale naprawdę nie ma powodu do obaw. Pozyskiwanie tego komponentu sięga ludowej tradycji azjatyckiej. Maseczka z końskim tłuszczem to remedium dla cery problematycznej i ze skłonnością do przetłuszczania się oraz powstawania wyprysków. Okazuje się, że zwierzęcy olej ma silne właściwości przeciwzapalne i antybakteryjne, więc dobrze łagodzi podrażnienia i pomaga walczyć z trądzikiem. Przy okazji działa też odmładzająco. Substancja zawiera również nawilżające lipidy idealne w przypadku skóry suchej i zmęczonej.
Żółtko jajka
Do tej pory myślałaś, że jajko można tylko jeść? Słyszałaś na pewno o jajecznych szamponach czy odżywkach do włosów – ale maska do twarzy? Jak najbardziej! Dla Twojej cery jest w stanie uczynić więcej niż niejeden krem. Okazuje się, że żółtko zawiera lecytynę, która naturalnie występuje też w błonach komórkowych w ciele człowieka – innymi słowy: uzupełnia spoiwo międzykomórkowe. Jeśli dostarczymy ją dodatkowo z zewnątrz, skóra stanie się gładka, miękka i niebywale odżywiona. Smakowity składnik ma też właściwości regenerujące i lekko złuszczające.
Ziemniak
Tak, tak, dobrze widzisz – ziemniak to strażnik kobiecej urody! Maska do twarzy z wyciągiem z tego popularnego warzywa pozytywnie Cię zaskoczy. Składnik to bogate źródło witamin i minerałów. Świetnie sprawdzi się w przypadku cery ze skłonnością do podrażnień, ponieważ działa wyciszająco. Do tego skutecznie rozprawia się z pierwszymi zmarszczkami oraz niweluje szary koloryt skóry. Twoja twarz znowu będzie pełna blasku.
Czerwone wino
Wreszcie zrobiło się naprawdę miło! :) Maseczka na bazie napoju bogów to idealne rozwiązanie na weekendowy wieczór przy dobrym filmie albo z ulubioną książką. Ekstrakt z czerwonego wina to doskonały antyoksydant – regularne aplikacje pomogą odmłodzić twarz i wyraźnie ją uelastycznić. Substancja zmniejsza też oznaki zmęczenia i odświeża poprzez rozjaśnienie cery. Działa również oczyszczająco i pomaga uporać się z wiecznie zapchanymi porami.