Miód manuka można bez kozery nazwać odkryciem ostatnich lat. Prozdrowotny rarytas z dalekiej Nowej Zelandii zachwycił cały świat swoimi dobroczynnymi właściwościami. Nic dziwnego, że szybko znalazł zastosowanie także w kosmetyce. Dowiedz się o nim nieco więcej!
Oryginalny miód pozyskuje się wyłącznie z drzewa Leptospermum scoparium porastającego Nową Zelandię. Nazwa manuka została nadana przez Maorysów, którzy zasiedlają wyspy nieopodal Australii. Co ciekawe, mieszkańcy dalekiego kontynentu znają tę roślinę jako drzewo herbaciane – okazuje się, że wielki kolonizator, James Cook, uwielbiał pić gorące napary z jego liści.
Dlaczego tak istotne jest pochodzenie miodu? Nowa Zelandia to kraj o specyficznej faunie i florze – ogromu występujących tam roślin i zwierząt nie znajdziemy nigdzie indziej na świecie. Liczne badania potwierdziły, że wyłącznie pyłek i nektar pozyskany w tamtych rejonach ma właściwości ultrazdrowotne. Wynikają one z niebywale wysokiej zawartości MGO, czyli methylglyoxalu. To typowo lecznicza substancja, której stężenie jest od 10 do nawet 50 razy wyższe niż w tradycyjnych miodach! Co więcej, w takich ilościach nie znajdziemy go absolutnie nigdzie indziej.
Tylko złocisty płyn z odpowiednim certyfikatem daje gwarancję działania. Na nowozelandzkie pochodzenie będzie wskazywała także cena – niestety, najczęściej odczuwalna. Miody podrabiane być może będą smaczne, ale z pewnością nie pomogą w wystarczającym stopniu, także jeśli chodzi o urodę.
Miód manuka – płynne złoto dla organizmu
Substancja ma szerokie zastosowanie w profilaktyce różnego rodzaju schorzeń. Przydaje się w chorobach układu pokarmowego, ale ma też działanie przeciwbakteryjne, więc wpływa zbawiennie na zainfekowane gardło, zatoki czy nos. Specjaliści zalecają spożywanie około dwóch łyżeczek dziennie, najlepiej na czczo. Ponieważ jednak miód manuka ma specyficzny intensywny smak, warto rozpuszczać go w wodzie z cytryną lub zwyczajnie dodawać do posiłków czy deserów. Co ważne, ze względu na swoją kaloryczność produkt nie jest wskazany dla osób z cukrzycą, nadwagą , ale też z alergią na wyroby pszczele.
Miód manuka – na zdrową skórę
Właściwości przeciwzapalne sprawiają, że miód manuka działa na zranioną skórę lepiej niż opatrunek. Skutecznie przyspiesza proces gojenia i łagodzi nieprzyjemne objawy. Stosuje się go również w kuracjach przeciwtrądzikowych. Do tego celu możemy użyć go w czystej postaci lub sięgnąć po krem bądź maskę z jego zawartością. Najlepiej nakładać go na podrażnione miejsca punktowo co najmniej dwa razy dziennie, rano i wieczorem (rany czy oparzenia dobrze przykryć dodatkowo gazą). Miodowe maseczki aplikowane na kwadrans na zmęczoną cerę to hit między innymi dla Scarlett Johansson czy Kate Middleton! Twarz staje się po nich rozświetlona i odświeżona. Wygodny w stosowaniu będzie także specjalny żel o niewyczuwalnej i szybko wchłaniającej się konsystencji.
Aby stonizować naskórek, ale też przy okazji go odżywić i nawilżyć, warto sięgać z kolei po kosmetyki myjące z miodem manuka – naturalne mydła czy płyny.
Szerokie zastosowanie ma także olej manuka dostępny w ciemnych słoiczkach z wygodną pipetą. Nadaje się zarówno do cery tłustej, mieszanej i z wypryskami, jak i do leczenia innych zmian skórnych, np. opryszczki, egzemy, łuszczycy czy AZS. Można go też wcierać w rozdwajające się paznokcie w celu ich wzmocnienia.