Złoto nie jest żadną nowością w kosmetyce. Znane i cenione od wieków dziś przeżywa swój renesans. Sporo osób nadal kwestionuje jego działanie. Słusznie? Absolutnie nie! Luksusowe preparaty naprawdę uszlachetniają – żeby stać się piękniejsza, nie potrzebujesz 24 karatów na palcu, a na… twarzy.
Dobroczynnych właściwości dopatrywano się w złocie już w starożytnych Chinach, gdzie do gotowanego ryżu dorzucano kilka monet, wierząc, że kruszec pomoże usprawnić funkcjonowanie organizmu. Działanie pierwiastka doceniał też sam Arystoteles. W średniowieczu postawiono sobie z kolei za cel uwarzenie złotego eliksiru, który pomoże uzyskać wieczną młodość! Na co dzień używano go jednak do leczenia trudno gojących się ran, w tym trądu. Wszystko można by uznać za bajki, gdyby nie sam Robert Koch, który w XIX wieku udowodnił, że cyjanek złota ma właściwości przeciwbakteryjne.
Niestety, okazało się, że doustne przyjmowanie złota w zbyt dużym stężeniu może grozić toksycznym przedawkowaniem, dlatego na jakiś czas porzucono badania nad kruszcem. Na szczęście rozwój nauki dał mu drugą szansę i dziś testuje się pozytywny wpływ złota koloidalnego na przykład na pracę mózgu. Udowodniono też jego zbawienne działanie w leczeniu zaburzeń hormonalnych, a nawet nowotworów.
A co z tym szlachetnym pierwiastkiem w produktach urodowych? Zapewniamy, dzięki niemu cera pięknieje! Wiedziały to już Egipcjanki czy Japonki, które dodawały złote płatki do pudrów wybielających.
Złoto w kosmetykach – jaką ma postać?
Do tej pory najpopularniejsze było złoto koloidalne – głównie ze względu na bezpieczeństwo użycia i bardzo łatwą przyswajalność. Jak się je uzyskuje? To ciekawe: złotą elektrodę topi się prądem o minimalnym natężeniu, a następnie drobinki miesza się z wodą destylowaną, co pozwala uzyskać cenną zawiesinę. Nanocząstki są tak małe, że z łatwością eksplorują naskórek. Odkryto też jednak ich wadę – wykazują tendencję do zlepiania się w klastry, które koniec końców mogą wręcz blokować przedostanie się składników aktywnych do wnętrza tkanki.
W takiej sytuacji warto sięgać po kosmetyki ze złotem monojonowym, którego mikrony są nawet 10 razy mniejsze od nanocząsteczek. Bez trudu docierają aż do skóry właściwej, gdzie rozpoczynają maksymalne działanie. W ich przypadku wykorzystuje się zjawisko par jonowych. Na czym ono polega?
Każda drobina naładowanego złota jest łączona z cząstką składnika aktywnego o przeciwnym ładunku. Dzięki ostatecznej neutralnej wartości formuła z łatwością przenika chociażby przez szczelną warstwę lipidów. Dzięki temu preparat wykazuje podwójną skuteczność. Jest to szczególnie odczuwalne w przypadku złotych maseczek w płachcie, które sprawiają, że komponenty nie wyparowują ze skóry.
Kosmetyki ze złotem – właściwości
Jednymi z najpopularniejszych preparatów są kremy wykorzystujące złote nici. Ich działanie przypomina specjalistyczne wypełniacze w stylu nici hialuronowych. Ich główne zadanie to konturowanie i modelowanie kości policzkowych, co wpływa na poprawę owalu twarzy. Oprócz tego wyraźnie napina się i wygładza skóra na czole czy w okolicach oczu i ust, w związku z tym warto używać specjalnych maseczek w formie plastrów.
Złoto koloidalne umieszczane chociażby w serum do twarzy jest z kolei fenomenalnym nośnikiem dla innych składników aktywnych. Wystarczy połączyć je na przykład z mucyną ślimaka, żeby uzyskać spektakularny efekt nawilżający i anti-ageing. Co ciekawe, kruszec przypomina odrobinę swoimi właściwościami pompę detoksykującą – wtłacza w głąb naskórka substancje lecznicze i jednocześnie wypycha na zewnątrz te niezdrowe. Złoto warto też mieszać ze srebrem, ponieważ wtedy działanie pierwiastków się wzmacnia.
Kruszec to również świetny komponent kosmetyków do cery trądzikowej, ponieważ jest przeciwbakteryjny i antyzapalny. Mgiełki z jego udziałem uchronią przed szkodliwym ultrafioletem, a kremy pomogą zniwelować plamy pigmentacyjne, odświeżą i rozpromienią skórę zmęczoną.
Warto też wiedzieć, że złoto to naturalny konserwant wspomagający syntezę kolagenu. Dzięki temu preparaty na jego bazie odmładzają, wypełniają zmarszczki i odbudowują nadwerężoną tkankę.