Kobiety uwielbiają maseczki. Nie tylko upiększają skórę, lecz także pozwalają poczuć się jak w spa i miło zrelaksować. Żeby jednak ich działanie było w pełni skuteczne, trzeba je perfekcyjnie dobrać: do cery, jej problemu i według konsystencji. Czy jesteś świadoma potrzeb swojej skóry i wiesz, która maska jest dla niej odpowiednia?
Jeszcze do niedawna pokutowało przekonanie, że maseczki to produkt ponadnormatywny i jest tylko sympatycznym dodatkiem do pielęgnacji. Tymczasem Koreanki przywróciły im świetność – nie wyobrażają sobie bez nich ani jednego dnia! Oczywiście wszystko z umiarem, skórze wystarczą nawet 2–3 razy w tygodniu. Kosmetolodzy zauważają, że najlepiej różnicować maski – czyli za każdym razem wybierać inną, ale nadal ściśle powiązaną z potrzebami cery. W ten sposób twarz regularnie otrzymuje całą gamą składników aktywnych. Tylko jak spersonalizować tego typu produkty?
Maseczki do twarzy – jak dobrać je do typu skóry?
Współczesne maski mogą wszystko, i to dosłownie. Oczyszczają, nawilżają, łagodzą podrażnienia, liftingują, rozświetlają, wyrównują koloryt cery – to jedne z ich licznych właściwości. Żeby w pełni podziałały, warto przed ich nałożeniem wykonać peeling połączony z masażem, który złuszczy zalegającą warstwę martwego naskórka i ułatwi substancjom czynnym dostanie się do głębszych warstw naskórka.
Maski do skóry suchej: najlepsze są te w kremie i żelu. Dlaczego? Ponieważ lepiej eksplorują tkankę. Najcudowniejszy składnik to znany i lubiany kwas hialuronowy. Przyda mu się również towarzystwo aloesu, alg, masła shea, naturalnych olejów roślinnych czy wody różanej. Dzięki nim cera odwodniona będzie zabezpieczona szczelną warstewką przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi.
Maski do skóry tłustej i mieszanej: to cera dosyć problematyczna i ze skłonnością do trądziku. Szczególnie potrzebuje dogłębnego oczyszczenia oraz wyregulowania pracy gruczołów łojowych w celu wyeliminowania nieestetycznego błysku sebum. Przydadzą się jej też detoks i tonizacja, żeby wyciągnąć wszystko, co w niej siedzi, oraz pozbyć się tym samym niedoskonałości. Tutaj perfekcyjnie sprawdzą się maski z kwasami, więc lepiej się z nimi zaprzyjaźnij. ;) Glikolowy, salicylowy, migdałowy – to niektóre z tych, które złuszczają, odblokowując i jednocześnie obkurczając pory. Do tego maseczka glinkowa o działaniu antybakteryjnym czy węgiel aktywny bądź niacynamid (witamina B3).
Maski do skóry dojrzałej: o funkcji przeciwzmarszczkowej, ujędrniającej, poprawiającej owal twarzy. Jeśli jesteś przyzwyczajona do tych kremowych, to koniecznie niech będą miały bogatą formułę. Hitem będą oczywiście maseczki na tkaninie, które pozwolą spragnionej cerze kompletnie wchłonąć takie sprzyjające składniki, jak ceramidy, kolagen, peptydy, skwalan czy nienasycone kwasy tłuszczowe, które poprawią sprężystość tkanki.
Posiadaczki skóry normalnej są z kolei prawdziwymi szczęściarami – mają największy wybór. Mimo wszystko powinny jednak uważać na maseczki oczyszczające, które poprzez naruszenie bariery hydrolipidowej mogą przesuszać.
Maski do twarzy – jaka konsystencja najlepsza?
Forma maseczki to sprawa drugorzędna, choć wspomagająca jej działanie.
Maski w kremie (lub żelu) – standardowe. Zostawia się je na twarzy na kilkanaście minut, a po tym czasie albo wklepuje resztkę w skórę, albo zmywa się chusteczką. Działają na zasadzie wilgotnego kompresu.
Maski w płachcie – azjatycki hit ostatnich lat. Są często urocze i śmieszne, np. naśladują zwierzątka. Ich przewaga polega na tym, że pod warstwą tkaniny nasączonej skoncentrowanymi składnikami aktywnymi wytwarza się unikalny mikroklimat. Oprócz tego materiał nie pozwala substancjom szybko wyparować, więc działają na zwiększonych obrotach. Efekt jest widoczny natychmiast!
Maski peel-off – czyli takie, które zasychają na twarzy, a następnie delikatnie się je zrywa. W związku z tym najczęściej mają właściwości oczyszczające. To trochę jak zabieg eksfoliujący, ale bez użycia drobinek ścierających.
Maski bąbelkowe – nowość. W kontakcie z powietrzem zaczynają się pienić na skórze. Nie tylko śmiesznie wyglądają, lecz także przyjemnie masują i dotleniają komórki.
Maski glinkowe – naturalne cudeńka. Kolorowe glinki mają różne właściwości, dzięki czemu idealnie nadają się do mutlimaskingu. Najczęściej są dostępne w postaci kremu lub proszku do rozrobienia z wodą. Na twarzy dosyć szybko zasychają, dlatego należy spryskiwać je hydrolatami, które pomagają pozbyć się dyskomfortu, ale też dodatkowo wzmacniają dobroczynne właściwości minerałów.