Bakuchiol to jak na razie jeszcze nie do końca spopularyzowany składnik, choć ma zadatki na prawdziwą gwiazdę. Roślinny odpowiednik cenionego retinolu jest łagodny, a jednocześnie niezwykle skuteczny. Główne zadania? Walka z uporczywym trądzikiem, a w przypadku skóry dojrzałej – ze zmarszczkami.
Bakuchiol jest związkiem chemicznym pochodzącym z nasion i liści takich roślin, jak Otholobium pubescens i Psoralea corylifolia (znana też jako Bakuchi). Ta pierwsza jest od wieków wykorzystywana w tradycyjnej medycynie peruwiańskiej, a druga – chińskiej i ajurwedyjskiej. Wszystko dzięki jej silnym właściwościom przeciwzapalnym. Czemu świat kosmetyki zwrócił się w stronę bakuchiolu akurat teraz? Ponieważ okazuje się, że ma bardzo podobną strukturę chemiczną do powszechnie stosowanego retinolu, czyli witaminy A, ale nie wywołuje podrażnień.
Bakuchiol – działanie i zalety
Bakuchiol jest bardzo dobrze tolerowany przez wszystkie typy skóry, w tym – przez wrażliwą i reaktywną. Może być również stosowany latem oraz w trakcie ciąży. Pracuje na nasze piękno niczym cichy i niewidoczny superbohater, który nie powoduje zaczerwienień, pieczenia czy swędzenia. Specjaliści twierdzą, że nie ma żadnych skutków ubocznych i jest w pełni bezpieczny. To więc godny zamiennik, a może nawet zastępca, kosmetyków z retinolem.
Najlepsze zastosowanie bakuchiol znajduje w preparatach przeciwtrądzikowych. Dlaczego? Ponieważ raz-dwa rozprawia się z bakteriami powodującymi powstawanie wyprysków. Nie tylko likwiduje już powstałe niedoskonałości, lecz także zapobiega pojawieniu się nowych. Cera staje się gładka, promienna, rozświetlona i świeża i o wyrównanym kolorycie. To jest z kolei związane z kolejną funkcją bakuchiolu, który działa jak naturalny eksfoliant.
Regularne stosowanie na przykład płatków złuszczających nasączonych serum z bakuchiolem sprawia, że zmniejsza się widoczność przebarwień. Skóra jest ujednolicona, jeśli chodzi o odcień, i wygląda zdrowo. Zamiast jak do tej pory zakrywać jej mankamenty kryjącym i zapychającym podkładem, wystarczy lekki krem BB, koniecznie z filtrem przeciwsłonecznym.
Botaniczny retinol to też prawdziwy pogromca zmarszczek. Związek przenika w głąb tkanki, gdzie pobudza produkcję fibroblastów odpowiedzialnych za wytwarzanie kolagenu i elastyny. A jak wiadomo, im ich więcej, tym cera bardziej elastyczna, napięta i wygładzona. Naturalny efekt takiej aktywności to także spłycenie zmarszczek. To jeden z prostszych i przyjemniejszych sposobów na to, żeby prezentować się młodziej.