Flormar Mat Velvet Matifying Foundation Matujący podkład w kremie

Nigdy nie spotkałam się z gorszym podkładem. Opinie w internecie były mieszane, więc postanowiłam go wypróbować, gdy był na wyprzedaży. Żałowałam tego milion razy! Podkład wchodził w każdą porę skóry, krycie było nierówne, miał bardzo żółty odcień i pachniał jak tanie, przestarzałe kosmetyki.

Nie mogłam doczekać się przesyłki z zamówionym podkładem. Dziś dotarła. Nie wypowiem się chwilowo na temat właściwości podkładu ponieważ nieco rozczarował mnie jego odcień który bardzo odbiega od tego zaprezentowanego na stronie. Niby numer się zgadza ale zamiast jasnego ciepłego odcienia przyszedł ciemniejszy z różowymi podtonami. Przetestuję jutro i zobaczymy. Z samych zakupów jestem bardzo zadowolona i napewno jeszcze skorzystam

Podkład pozostawia mnie z mieszanymi uczuciami. Oferuje średnie do pełnego krycie, ale nie polecam nakładania kolejnych warstw, ponieważ może to powodować smugi i plamy, nawet przy użyciu gąbeczki, a co dopiero pędzla. Wykończenie jest matowe, choć na cerze mieszanej zaczyna się błyszczeć po godzinie lub dwóch. Nie zastyga samodzielnie, więc lepiej użyć pudru utrwalającego. Użyłam również sprayu utrwalającego, aby dokończyć makijaż, co pomogło mu całkiem dobrze się trzymać. Odcień 203 Porcelain jest bardzo ładny i idealnie do mnie pasuje, ale nadaje się tylko dla bardzo jasnej cery; w przeciwnym razie będzie wyglądać zbyt blado. W tubie ma zauważalnie różowo-pomarańczowy podton, ale ten znika na skórze. Ogólnie rzecz biorąc, za swoją cenę jest to przyzwoita opcja, choć nie idealna. Również, jeśli masz jakieś suche miejsca, podkreśli je.

Porównanie Odcieni Kosmetyków: Lumene Natural Code Skin Perfector Matt w odcieniu 10 Vanilla i Flormar Mat Velvet Matifying Foundation w odcieniu 203 Porcelain.

Moim ulubieńcem od zawsze jest Lumene, ponieważ nie znalazłam tak jasnego odcienia kości słoniowej wśród produktów dostępnych na rynku masowym czy średnim. Niestety, często jest niedostępny i muszę czekać pół roku na jego ponowne pojawienie się. Jako alternatywę wypróbowałam Flormar. Moje wnioski: Flormar jest dużo bardziej różowy i ma cięższą, gęstszą konsystencję. Jednak po nałożeniu za pomocą gąbeczki (używam zamiennika z Colordance) i utrwaleniu pudrem o żółtym odcieniu, również prezentuje się całkiem dobrze.

Naprawdę trudno jest wybrać odpowiedni odcień. Zamówiłam odcień 204, który jest opisany jako beżowy. Ale szczerze mówiąc, wcale nie jest beżowy... bardziej przypomina opaleniznę. Nie mam bardzo jasnej cery, ale na mojej twarzy wygląda, jakbym nałożyła jodynę. Nie jestem zadowolona... ton nie odpowiada opisowi. Kupno tego produktu było jak zgadywanie... kosztowało prawie 170 UAH z dostawą... a teraz leży nieużywane.

Podkład jest doskonały. Czy możesz polecić puder pasujący do odcienia 209?

Chciałabym podzielić się kilkoma uwagami na temat odcienia 201 Warm Ivory. Jest to bardzo jasny i ciepły kolor. Chociaż nie zakrył w pełni moich niedoskonałości, podobało mi się, jak się nakładał, dając delikatne matowe wykończenie. Miałam go na sobie przez pięć godzin i nie pojawił się nawet ślad tłustości. Zdecydowanie mi się spodobał. Jednak może nie być najlepszym wyborem dla problematycznej skóry, ponieważ nie radzi sobie dobrze z maskowaniem plam, piegów czy przebarwień.

Podkład jest świetny. Wybrałam odcień 206 i idealnie dopasował się do mojego koloru skóry. Doskonale maskuje niedoskonałości i wyrównuje koloryt cery. Bardzo mi się podoba.

Wypróbowałam odcień 203, który jest odpowiedni dla bardzo jasnej skóry. Produkt momentalnie staje się matowy na skórze, więc nie ma potrzeby używania pudru. Niestety, na tym kończą się jego zalety. Nakłada się jak gęsta maska i jest bardzo ciężki. Niezależnie od tego, czy używa się pędzla, dłoni czy gąbki, rozprowadza się nierównomiernie i jest bardzo widoczny na twarzy. Nawet próba wymieszania go z innym podkładem kończy się niepowodzeniem, ponieważ psuje również tamten produkt. Ogólnie rzecz biorąc, nawet dla kogoś, kto nie jest zbyt wybredny, ten produkt okazał się fatalny. Szkoda wydanych pieniędzy, zwłaszcza że można znaleźć znacznie lepsze produkty w tej samej cenie.

Na podstawie mojego doświadczenia, ten krem działa różnie u różnych osób. Dla mnie jest idealny do strefy T. Nie zatyka porów, mimo że skóra w tej okolicy jest tłusta i ma rozszerzone pory. Kupuję go specjalnie do tego celu i właśnie kończę drugą tubkę.