Wiele kobiet uskarża się na problemy z rozdwajającymi się, łamiącymi, przebarwionymi i słabymi paznokciami. Na widoczne efekty suplementacji i zdrowej diety trzeba czekać dosyć długo. Co innego po użyciu odżywek, które upiększają płytki dosłownie w ekspresowym tempie. Niektóre zawierają kontrowersyjny formaldehyd – obecnie szeroko komentowany. No właśnie, czy jest się czego bać?
W dobie regularnego manikiuru odżywki do paznokci są po prostu niezbędne. Lakiery jednocześnie zabezpieczają płytki przed bezpośrednim oddziaływaniem szkodliwych czynników zewnętrznych, ale też nie pozostają bez wpływu na ich kondycję. Po pewnym czasie wiele kobiet obserwuje u siebie podobne objawy: paznokcie żółkną, stają się bardziej miękkie, kruche, łamliwe, brzydko się rozdwajają. Oczywiście to nie reguła, niemniej warto sięgać po kuracje wzmacniające i odbudowujące – nie tylko, gdy dopiero pojawi się problem, lecz także w ramach profilaktyki.
Formaldehyd – samo zło?
Zastanawiasz się nad tym, która odżywka będzie najlepsza? Koniecznie weź pod lupę jej skład. Okazuje się, że wiele popularnych produktów zawiera związki uznawane za szkodliwe dla zdrowia i warto być tego świadomym. Wśród takich komponentów specjaliści wskazują między innymi toluen oraz ftalan dibutylu (DBP). Zdecydowanie najwięcej sensacji budzi jednak formaldehyd. Dlaczego?
Dywagacje na jego temat pojawiły się wraz z wypuszczeniem na rynek preparatów typu „ileś w jednym”. Zawierały one znaczną ilość spornej substancji, mimo że według wskazań kosmetycznych jej stężenie w preparatach urodowych powinno być ograniczone. Dowiedziono, że formaldehyd ma właściwości toksyczne i drażniące. Ponieważ jednak niebywale konserwuje, jest cały czas szeroko stosowany w przemyśle. Nie można też zapominać o jego jeszcze jednej funkcji, czyli zdolności do zachowywania w niezmienionym stanie… martwych tkanek roślinnych i zwierzęcych. Tak, roztwór formaldehydu w wodzie to właśnie popularna formalina (!).
No dobrze, ale czy ten składnik ma negatywny wpływ na paznokcie i zdrowie? Producenci w kuracjach z jego użyciem zalecają często praktycznie codzienne dokładanie nowej warstwy. Intensywny zapach może powodować zawroty głowy czy podrażnienie błon śluzowych, a sama formuła – wysuszenie skórek wokół paznokci, uczucie pieczenia czy różnego rodzaju reakcje alergiczne. Niektóre kobiety po kilkumiesięcznych aplikacjach odżywek z formaldehydem obserwowały też zniekształcenie się płytek, łuszczenie się ich wierzchniej warstwy, a nawet uskarżały się na ból pod paznokciami. Znane są też przypadki wystąpienia onycholizy – to dolegliwość skutkująca odklejaniem się płytek od opuszek palców.
Oczywiście powyższe informacje to nie standard, ale warto mieć je na uwadze. W rzeczywistości formaldehyd ma tyle samo przeciwniczek, co zwolenniczek. Kobiety bez skłonności do podrażnień doceniają takie odżywki za natychmiastowe wzmocnienie paznokci i wyrównanie ich kolorytu.
Kuracje, które na pewno Cię nie zawiodą
Jeśli jednak wolisz nie ryzykować, szukaj kuracji jak najbardziej naturalnych lub leczniczych odżywek CC, które są świetne do korekcji przebarwień na płytkach. Skutecznie wzmacniają też ich strukturę i z delikatnych i giętkich czynią je mocnymi i o gładkiej powierzchni.
Świetnie sprawdzą się też preparaty na bazie witamin (np. A, B, C, E i F), minerałów (takich jak wapń, magnez, krzem, żelazo czy fosfor) oraz ceramidów i protein – wszystkie o odbudowującej sile. W składach szukaj także cennych natłuszczających olejków (np. arganowego, z pestek winogron), odnawiającej hydrolizowanej keratyny oraz zdrowych ekstraktów roślinnych – przykładowo algi morskie czy żeń-szeń pomogą Ci uporać się z łamliwością.
Dużą popularnością cieszą się również odżywki z zawartością pyłu diamentowego lub szklanego, biotyną, komórkami macierzystymi czy złotem.
Aby efekty terapii były zauważalne, preparat powinien być systematycznie stosowany co najmniej przez miesiąc. Można go używać samodzielnie jako lakieru bezbarwnego, ale też w funkcji bazy bądź top coatu nabłyszczającego.