Dezodoranty w kulce

Piękny zapach przede wszystkim

Dziś wydaje się oczywiste, że należy używać kosmetyków nie tylko zapewniających podstawową higienę, lecz także przyjemne doznania. Analogicznie jest z dezodorantami, na przykład tymi w kulce, których używamy zarówno po to, by zapobiec przykrej woni potu, jak i... zupełnie bez powodu. Albo inaczej – żeby poczuć się pachnąco, świeżo i nieskazitelnie czysto. Stosowanie podobnego rodzaju specyfików jest niezwykle powszechne i wydaje się, że było tak zawsze. Tymczasem prawda okazuje się zaskakująca.

Wonne dzieje higienicznych pachnideł

Ludzie żyjący w czasach pierwotnych tak naprawdę potrzebowali, aby unoszące się od nich naturalne aromaty były jak najsilniejsze i niczym niezakłócone. Dzięki temu mogli się zakradać niezauważeni do zwierzyny i nie ściągali na siebie uwagi. Niechęć do pachnideł wykazywano także w średniowieczu, kiedy to higienę wiązano paradoksalnie z chorobami. Wyjątek stanowiły najbogatsze damy, które zawsze miały przy sobie zdobione kulki wypełnione olejkami eterycznymi. Zupełnie inaczej było w innych erach, zwłaszcza w starożytności. W opinii ówcześnie żyjących Egipcjan, a także Rzymian i Greków, dezodoryzacja ciała należała do podstawowych i pilnych czynności. Trend był tak mocny, że szlachetnymi zapachami otaczano nawet zwierzęta w gospodarstwach.

O wonnościach niwelujących pot dużo mówiono też w Chinach, gdzie popularne było smarowanie pach cennymi minerałami – ałunem lub glinem. Składniki te są na tyle skuteczne, że występują w aromatycznych kosmetykach do teraz.

Nowoczesne dezodoranty

Obecnie na wirtualnych półkach sklepów online znaleźć można setki wonnych preparatów w nieskończonych konfiguracjach zapachowych i różnych formach. Jedną z najbardziej zalecanych, zwłaszcza dla osób o wrażliwej skórze, jest kosmetyk w kulce. Bazuje on zazwyczaj na przyjemnym kremie lub aromatycznej substancji, która cudownie się rozprowadza, choć może się wolniej wchłaniać. Dzięki kompaktowemu rozmiarowi produkt jest doskonały do zabrania go w każdego typu podróż, jest też idealny na co dzień. Dobre specyfiki nie zostawiają brzydkich plam na ubraniach i zapewniają wielogodzinną świeżość. Są też tanie, więc można sobie pozwolić na kupienie kilku sztuk o różnych woniach i stosowanie ich w zależności od upodobań.

Co ciekawe, dezodoranty w kulce pojawiły się na rynku o wiele wcześniej niż te w sprayu. Ich twórcy postanowili wykorzystać mechanizm znany z długopisów kulkowych. Powstały w opozycji do wymyślonych wcześniej gęstych past, które silnie się kleiły i nie spełniały swojej funkcji.