12.47 zł12.97 zł
Dostępny!
Kod produktu: 115411
400 ml
- «
- 1
- 2
- »
Darmowa dostawa!*
100% oryginalne produkty!
Szampon do włosów matowych Moc i blask - Timotei Strenght And Shine Shampoo
Mam łupież z powodu tego produktu.
Po prostu uwielbiam szampony i odżywki Timotei. Pozostawiają moje włosy lśniące i piękne, a zapach jest absolutnie zachwycający. Co więcej, cena jest właśnie odpowiednia.
Ten szampon jest doskonały.
Rewelacyjny szampon! Cudownie działa na moje naturalnie jasne i miękkie włosy (nie farbuję ich). Zapobiega elektryzowaniu się moich włosów zimą. Zapach po prostu boski!
Działa skutecznie i ma delikatny i przyjemny zapach. Bardzo mi się podobało.
Ten szampon jest doskonały, ciągle go kupuję! Zdecydowanie polecam go!
Szampon nie pasował moim włosom i spowodował łupież.
Po przeprowadzeniu wielu eksperymentów z szamponami, wróciłem do Timothy'ego. Używam go od około 2011 roku. Oczywiście, nieco się zmienił, ale ogólnie nadal ma ten sam zapach i dobrze sprawdza się na moich włosach. Doskonale oczyszcza i moje włosy układają się pięknie, choć używam też odżywek i masek. Zdecydowanie polecam spróbować go, bo być może i Ty będziesz zadowolony!
Ten szampon jest świetny. Bardzo przyjemnie się go używa. Dobrze oczyszcza włosy, a zapach jest niesamowity. Podczas mycia naprawdę można poczuć, że włosy stają się miększe. Jednakże, nie radzi sobie z problemem przetłuszczania. Używam go codziennie, ale ogólne wrażenie po tym szamponie jest dobre.
Nieoczekiwanie stałam się fanką szamponów Timotey. Mam długie, gęste, kręcone włosy, które mają tendencję do przesuszania. Stosuję naprzemiennie odżywcze szampony, takie jak "intensywna regeneracja" lub "olejki", oraz ten szampon. Kiedy zauważam, że odżywcze szampony nie oczyszczają moich włosów odpowiednio, sięgam po ten. Ma przyjemny zapach, odświeża i doskonale oczyszcza, a także tworzy gęstą pianę. Moje włosy stają się puszyste, lekkie i błyszczące. Objętość i cena również są satysfakcjonujące. Jest gęsty i ekonomiczny. Choć nie uważam go za trwałe rozwiązanie, doskonale sprawdza się w tej kombinacji dla mnie.