Zgadzam się z poprzednią recenzją. Zapach jest bogaty i intensywny, z nutami przypraw i drewna. Nie jest przytłaczający i po prostu chce się go ciągle wdychać. Polecam przetestować go przed zakupem.
Unikalny, gorący, niemal tli się, gęsty zapach. To jest zapach, który chcesz wdychać i do niego wracać. (Kluczem jest nie przesadzać z aplikacją, zwłaszcza w upalne dni!). Jest bardzo ekspresyjny, ale trochę stonowany. Bardziej pasuje na aktywności na zewnątrz, spacery i wydarzenia pod gołym niebem. Jest w nim też coś charakterystycznego dla barów. Wyczuwam nuty dobrej alkoholi, suszonych owoców, dymności, przypraw i przyjemnej nuty lutownicy. Drzewny zapach... I oczywiście, charakterystyczny kadzidło i piżmo... Być może jest to zapach dla starszego dżentelmena, ale ja chętnie go noszę teraz, nie czekając na jesień.
Zapach jest wspaniały, ale może nie być dla każdego. To naprawdę coś, czego trzeba spróbować. To, co jedna osoba może uznać za piękne, inna może nie zrozumieć. Ma ciepłe, drzewne nuty, z nutą słodyczy, kadzidło, wiśnię i przyprawy. Jest ciepły, ale nie przytłaczający.
Kiedy zapytałem o datę ważności, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi w komentarzach, tylko powiedzieli, że mają codzienne dostawy. Jednak właśnie otrzymałem ten perfum i data produkcji to maj 2019 r. (ponieważ jest to prezent na urodziny w grudniu, oznacza to, że perfumy zostały wyprodukowane 21 miesięcy temu, biorąc pod uwagę okres przechowywania 30 miesięcy). Ponadto, biorąc pod uwagę, że ten zapach nie może być jedynym w asortymencie ze względu na swoją specyfikę, nierealne jest zużyć go w ciągu 9 miesięcy. Jestem bardzo rozczarowany... To był mój pierwszy zakup w sklepie kosmetycznym.
W porównaniu do innych zapachów Serge Lutensa, z których każdy jest piękny w swoim własnym stylu, ten zapach jest nieokreślony i nieharmonijny płyn. Pod żadnym warunkiem nie powinieneś kupować tego zapachu bez wcześniejszego przetestowania! Nie słuchaj tych, którzy uważają, że mają prawo twierdzić, że ta kompozycja na pewno pasuje każdemu! Jak można w ogóle takie coś napisać? Zmysł węchu i percepcja różnią się u poszczególnych osób!
Bardzo podobał mi się zapach. Jak mówią wszyscy, ma on staromodny charakter, ale jest bardziej subtelny. Trwałość na razie nie jest rewelacyjna, ale czekam, aż perfumy ustabilizują się. Mogę wyczuć nuty kadzidła, dymności i suszonych owoców. Nawet bez wcześniejszego przetestowania można je kupić.
Zapach jest nietypowy i energetyczny. Nie polecam go kupować bez wcześniejszego przetestowania. Nie czuję tutaj żadnych "lutni luterańskich", o których wspomniano poniżej. Dla mnie to energetyczny aromat gorzkiej kawy z nutą koniaku. Przyprawiony cynamonem i goździkami. Zapach nie jest słodki i nie jest to "smakowity aromat". To poważny zapach dla tych, którzy kochają i rozumieją perfumerię niszową. Unisex.
Jeśli rozumiesz estetykę Serge'a Lutensa i wiesz, jak nosić podobne zapachy, zdecydowanie zwróć uwagę na ten zapach. Co więcej, nazwa "W Objęciach Diabła" brzmi intrygująco.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Zgadzam się z poprzednią recenzją. Zapach jest bogaty i intensywny, z nutami przypraw i drewna. Nie jest przytłaczający i po prostu chce się go ciągle wdychać. Polecam przetestować go przed zakupem.
Unikalny, gorący, niemal tli się, gęsty zapach. To jest zapach, który chcesz wdychać i do niego wracać. (Kluczem jest nie przesadzać z aplikacją, zwłaszcza w upalne dni!). Jest bardzo ekspresyjny, ale trochę stonowany. Bardziej pasuje na aktywności na zewnątrz, spacery i wydarzenia pod gołym niebem. Jest w nim też coś charakterystycznego dla barów. Wyczuwam nuty dobrej alkoholi, suszonych owoców, dymności, przypraw i przyjemnej nuty lutownicy. Drzewny zapach... I oczywiście, charakterystyczny kadzidło i piżmo... Być może jest to zapach dla starszego dżentelmena, ale ja chętnie go noszę teraz, nie czekając na jesień.
Zapach jest wspaniały, ale może nie być dla każdego. To naprawdę coś, czego trzeba spróbować. To, co jedna osoba może uznać za piękne, inna może nie zrozumieć. Ma ciepłe, drzewne nuty, z nutą słodyczy, kadzidło, wiśnię i przyprawy. Jest ciepły, ale nie przytłaczający.
Kiedy zapytałem o datę ważności, nie otrzymałem żadnej odpowiedzi w komentarzach, tylko powiedzieli, że mają codzienne dostawy. Jednak właśnie otrzymałem ten perfum i data produkcji to maj 2019 r. (ponieważ jest to prezent na urodziny w grudniu, oznacza to, że perfumy zostały wyprodukowane 21 miesięcy temu, biorąc pod uwagę okres przechowywania 30 miesięcy). Ponadto, biorąc pod uwagę, że ten zapach nie może być jedynym w asortymencie ze względu na swoją specyfikę, nierealne jest zużyć go w ciągu 9 miesięcy. Jestem bardzo rozczarowany... To był mój pierwszy zakup w sklepie kosmetycznym.
W porównaniu do innych zapachów Serge Lutensa, z których każdy jest piękny w swoim własnym stylu, ten zapach jest nieokreślony i nieharmonijny płyn. Pod żadnym warunkiem nie powinieneś kupować tego zapachu bez wcześniejszego przetestowania! Nie słuchaj tych, którzy uważają, że mają prawo twierdzić, że ta kompozycja na pewno pasuje każdemu! Jak można w ogóle takie coś napisać? Zmysł węchu i percepcja różnią się u poszczególnych osób!
Bardzo podobał mi się zapach. Jak mówią wszyscy, ma on staromodny charakter, ale jest bardziej subtelny. Trwałość na razie nie jest rewelacyjna, ale czekam, aż perfumy ustabilizują się. Mogę wyczuć nuty kadzidła, dymności i suszonych owoców. Nawet bez wcześniejszego przetestowania można je kupić.
Zapach jest nietypowy i energetyczny. Nie polecam go kupować bez wcześniejszego przetestowania. Nie czuję tutaj żadnych "lutni luterańskich", o których wspomniano poniżej. Dla mnie to energetyczny aromat gorzkiej kawy z nutą koniaku. Przyprawiony cynamonem i goździkami. Zapach nie jest słodki i nie jest to "smakowity aromat". To poważny zapach dla tych, którzy kochają i rozumieją perfumerię niszową. Unisex.
Jeśli rozumiesz estetykę Serge'a Lutensa i wiesz, jak nosić podobne zapachy, zdecydowanie zwróć uwagę na ten zapach. Co więcej, nazwa "W Objęciach Diabła" brzmi intrygująco.