Jak wspomniano w poniższej recenzji, ten zapach jest naprawdę nudny i niezrozumiały. W ogóle nie mogłem go używać(( Dałem mu czas na ustabilizowanie się i nawet spróbowałem połączyć go z molekułą, ale po prostu nie działało. W końcu skończyło się na tym, że oddałem go komuś innemu.
Co ciekawa piramida i jaki nudny zapach! Na początku naprawdę można wyczuć czarną gorzką czekoladę, ale towarzyszy jej coś pikantnego i niewyraźnego (nawet nie jestem w stanie tego rozłożyć na nuty), co zmniejsza piękno czekolady. W bazie można wyczuć DNA przodka Yes I am, a czasami nawet wyłapuję podobne nuty do Paco Rabanne Pure XS. Finał pozostawia kwiatową historię, która brzmi cicho, bez śladu, ale nie nieprzyjemnie. I to by było na tyle, dziękuję. Na pierwszy rzut oka nie jest to naprawdę złe, ale raczej nudne. Oczekiwałem więcej od brązowej pomadki.
Wszystko dotarło nietknięte i w dobrym stanie. Zapach jest niesamowity. Na początku wyczuwalne jest delikatne tony mandarynki z nutą gorzkiej czekolady. Po kilku minutach czekolada i wanilia stają się bardziej dominujące. Po pół godzinie można dostrzec subtelny aromat czekolady i sandałowca. Jestem bardzo zadowolony z tego dodatku do mojej kolekcji perfum i wierzę, że to nie będzie ostatni Casharelle na mojej półce. Muszę również wspomnieć o flakonie - to piękny przedmiot, który będzie nadal ozdobą nawet po zużyciu perfum.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Jak wspomniano w poniższej recenzji, ten zapach jest naprawdę nudny i niezrozumiały. W ogóle nie mogłem go używać(( Dałem mu czas na ustabilizowanie się i nawet spróbowałem połączyć go z molekułą, ale po prostu nie działało. W końcu skończyło się na tym, że oddałem go komuś innemu.
Pyszny, słodki smak likieru czekoladowego. To jak zapach, który wabi i uwodzi. Osobiście bardzo lubię ten profil smaku.
Co ciekawa piramida i jaki nudny zapach! Na początku naprawdę można wyczuć czarną gorzką czekoladę, ale towarzyszy jej coś pikantnego i niewyraźnego (nawet nie jestem w stanie tego rozłożyć na nuty), co zmniejsza piękno czekolady. W bazie można wyczuć DNA przodka Yes I am, a czasami nawet wyłapuję podobne nuty do Paco Rabanne Pure XS. Finał pozostawia kwiatową historię, która brzmi cicho, bez śladu, ale nie nieprzyjemnie. I to by było na tyle, dziękuję. Na pierwszy rzut oka nie jest to naprawdę złe, ale raczej nudne. Oczekiwałem więcej od brązowej pomadki.
Wszystko dotarło nietknięte i w dobrym stanie. Zapach jest niesamowity. Na początku wyczuwalne jest delikatne tony mandarynki z nutą gorzkiej czekolady. Po kilku minutach czekolada i wanilia stają się bardziej dominujące. Po pół godzinie można dostrzec subtelny aromat czekolady i sandałowca. Jestem bardzo zadowolony z tego dodatku do mojej kolekcji perfum i wierzę, że to nie będzie ostatni Casharelle na mojej półce. Muszę również wspomnieć o flakonie - to piękny przedmiot, który będzie nadal ozdobą nawet po zużyciu perfum.