Na samym początku otwiera się nutami wilgotnej ziemi i zielonych łodyg, rozgniecionych palcami. Ma bardzo surowy i przeszywający zapach, całkowicie nieperfumowany. Jednak gdy się ogrzewa na skórze, rozkwita w żywe kwiaty. Nie jest to dokładnie narcyz, ale raczej te hybrydy narcyza i irysa od Hermèsa. Nie jest to arcydzieło ani objawienie, ale moim zdaniem, to bardzo interesujący zapach o swoim niezapomnianym charakterze. Niestety, nie jest zbyt trwały.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Na samym początku otwiera się nutami wilgotnej ziemi i zielonych łodyg, rozgniecionych palcami. Ma bardzo surowy i przeszywający zapach, całkowicie nieperfumowany. Jednak gdy się ogrzewa na skórze, rozkwita w żywe kwiaty. Nie jest to dokładnie narcyz, ale raczej te hybrydy narcyza i irysa od Hermèsa. Nie jest to arcydzieło ani objawienie, ale moim zdaniem, to bardzo interesujący zapach o swoim niezapomnianym charakterze. Niestety, nie jest zbyt trwały.