To mój drugi flakon Ubara. Kocham ten nietypowy zapach! Uniseksowy, na początku dymny a jednocześnie świeży, płynnie wchodzi w kadzidło i pieprz. Kadzidło bardziej indyjskie niż kościelne, wiecie o co chodzi. Zapach układa się miękko, w żadnym momencie nie jest surowy czy mineralny. Przez cały czas czuję lekką, ale naprawdę zbalansowaną słodycz.
Ma niską projekcję, to jego jedyna wada.
Butelka i korek są fantastycznie ciężkie. Człowiek czuje, że trzyma w dłoni miliony monet :D
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
To mój drugi flakon Ubara. Kocham ten nietypowy zapach! Uniseksowy, na początku dymny a jednocześnie świeży, płynnie wchodzi w kadzidło i pieprz. Kadzidło bardziej indyjskie niż kościelne, wiecie o co chodzi. Zapach układa się miękko, w żadnym momencie nie jest surowy czy mineralny. Przez cały czas czuję lekką, ale naprawdę zbalansowaną słodycz. Ma niską projekcję, to jego jedyna wada. Butelka i korek są fantastycznie ciężkie. Człowiek czuje, że trzyma w dłoni miliony monet :D