Nie rozumiem, dlaczego ten perfum jest porównywany do D&G The One lub nawet nazywany klonem, ale zapewniam cię, że nie jest wcale podobny. Jedyną rzeczą, którą mają wspólną, jest kardamon. The One zaczyna się od lekkich, świeżych nut, ale ogólnie jest ciepły, słodki karmelowy z podstawą tytoniową, idealny na zimną jesień lub zimę. Oczywiście jest też dość uniwersalny pod względem wieku - będzie dobrze brzmiał zarówno u 20-latka, jak i u 40-latka, i świetnie się sprawdzi na imprezie czy na randce. Qasaed natomiast jest o wiele bardziej świeży, jego zapach przypomina mi perfumy z lat 90. i 2000., na początku jest nieco podobny do wody kolońskiej i bardzo intensywny w kardamonie, przynajmniej na mnie. To nie jest naprawdę wieczorny zapach, raczej perfumy na co dzień, i będzie dobrze pasował nawet do biura. Projektuje się głośno, ale tylko przez pierwszą godzinę, potem staje się bliski skórze. Na skórze nie utrzymuje się długo, około 4-6 godzin, ale na ubraniach trwa dwa razy dłużej.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Zapach naprawdę mnie urzekł. To męski zapach, powiedziałbym nawet - brutalny. Nie jest zbyt słodki. Zdecydowanie nie uniseksowy.
Zapach nie jest zły, jest całkowicie męski, ale problemem jest to, że nie posiada żadnego zasięgu, pozostaje blisko skóry, jak balsam po goleniu.
Nie rozumiem, dlaczego ten perfum jest porównywany do D&G The One lub nawet nazywany klonem, ale zapewniam cię, że nie jest wcale podobny. Jedyną rzeczą, którą mają wspólną, jest kardamon. The One zaczyna się od lekkich, świeżych nut, ale ogólnie jest ciepły, słodki karmelowy z podstawą tytoniową, idealny na zimną jesień lub zimę. Oczywiście jest też dość uniwersalny pod względem wieku - będzie dobrze brzmiał zarówno u 20-latka, jak i u 40-latka, i świetnie się sprawdzi na imprezie czy na randce. Qasaed natomiast jest o wiele bardziej świeży, jego zapach przypomina mi perfumy z lat 90. i 2000., na początku jest nieco podobny do wody kolońskiej i bardzo intensywny w kardamonie, przynajmniej na mnie. To nie jest naprawdę wieczorny zapach, raczej perfumy na co dzień, i będzie dobrze pasował nawet do biura. Projektuje się głośno, ale tylko przez pierwszą godzinę, potem staje się bliski skórze. Na skórze nie utrzymuje się długo, około 4-6 godzin, ale na ubraniach trwa dwa razy dłużej.
Zapach utrzymuje się przez długi czas i jest niezmienny. Zdecydowanie jest męskim zapachem, w 100%.