Aromat wiśni przypomina Spicebomb! Nie myśl, że to klon! To perfumy, które dobrze się utrzymują i pozostawiają zauważalny akcent na ubraniach. Są bardziej świeże, z nutą jałowca. Spicebomb jest ciężki, słodki i syropowy, z mocno wyczuwalnym liściem tytoniu. Nie utrzymuje się tak długo na ubraniach i nie jest tak trwały. Jest bardziej zbliżony do Parfums de Marly Layton, z delikatną nutą wiśniowej konfitury zamiast jabłka. Mam oba i każdy z nich ma swoje unikalne cechy.
Podsumowując, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, jakie wywarł na mnie ten perfum przez cały miesiąc. Jest naprawdę świetny, chociaż nie posiada intensywnego zapachu wokół siebie. Trwa na skórze nawet przez osiem godzin, ale to, co go wyróżnia, to jego ciepły i unikalny aromat. Jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo, kto by nosił ten zapach, więc dla mnie to jak miłość od pierwszego wejrzenia ❤️.
Dziś otrzymałem swoją perfumę i od razu nałożyłem ją na ubrania i nadgarstki. Zapach był dziwnie znajomy, jakby już wcześniej coś podobnego przeżyłem. Przypominał mi perfumy Yves Saint Laurent Cinema, mimo że piramida zapachowa jest zupełnie inna. Nie jestem pewien, dlaczego mi to przypomina, ale to wszystko. Podobał mi się zapach, wyczuwam w nim cytrusy z bergamotką i sosną. Gdzieś w oddali jest nuta wanilii. Odłożę go na kilka tygodni, żeby się ustabilizował, a potem dodam kolejny komentarz. Wydaje mi się, że wyczuwam też ambr
Noszę słodki zapach wiśniowego tytoniu, z nutką goryczki, a następnie przechodzi w zapach polerowanej skóry, przypominający Shalimar na końcu. Jest w tym coś intrygującego. Delikatnie osiada na skórze, cóż, może to tylko ja.
Opinia jest mieszana. Po prostu marzyłam o tym zapachu! Wydawał mi się boski. Do czasu, gdy go kupiłam. W rzeczywistości jest dość męski. Kilka dodatkowych psiknięć i pachniesz jak mężczyzna, a zapach staje się duszący, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach. Nie usłyszałam wielu komplementów. Choć miłośnicy ciężkich zapachów powiedzieli, że jest bardzo interesujący. Uważam, że dla tych, którzy jeszcze nie używali tego zapachu, wystarczy wziąć tylko 15 ml, nie więcej. Najprawdopodobniej nie będę go ponownie używać.
W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie nasza strona wykorzystuje pliki cookies. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień w swojej przeglądarce. Więcej szczegółów znajdziesz w zakładce Polityka prywatności.
Jestem zadowolony ze wszystkiego!
Perfumy są niezrównane! Posiadają skomplikowany i przyjemny zapach. Otwierają się w interesujący sposób. Są trwałe i wyjątkowe.
Aromat wiśni przypomina Spicebomb! Nie myśl, że to klon! To perfumy, które dobrze się utrzymują i pozostawiają zauważalny akcent na ubraniach. Są bardziej świeże, z nutą jałowca. Spicebomb jest ciężki, słodki i syropowy, z mocno wyczuwalnym liściem tytoniu. Nie utrzymuje się tak długo na ubraniach i nie jest tak trwały. Jest bardziej zbliżony do Parfums de Marly Layton, z delikatną nutą wiśniowej konfitury zamiast jabłka. Mam oba i każdy z nich ma swoje unikalne cechy.
Dla mnie ten produkt przypomina bliskiego brata Viktor & Rolf Spicebomb. Absolutnie uwielbiam oba z nich.
Naprawdę mi się podobało! Dziękuję, make.up, za szybką dostawę z Unii Europejskiej!
Podsumowując, nie mogłem się oprzeć wrażeniu, jakie wywarł na mnie ten perfum przez cały miesiąc. Jest naprawdę świetny, chociaż nie posiada intensywnego zapachu wokół siebie. Trwa na skórze nawet przez osiem godzin, ale to, co go wyróżnia, to jego ciepły i unikalny aromat. Jeszcze nigdy nie spotkałem nikogo, kto by nosił ten zapach, więc dla mnie to jak miłość od pierwszego wejrzenia ❤️.
Dziś otrzymałem swoją perfumę i od razu nałożyłem ją na ubrania i nadgarstki. Zapach był dziwnie znajomy, jakby już wcześniej coś podobnego przeżyłem. Przypominał mi perfumy Yves Saint Laurent Cinema, mimo że piramida zapachowa jest zupełnie inna. Nie jestem pewien, dlaczego mi to przypomina, ale to wszystko. Podobał mi się zapach, wyczuwam w nim cytrusy z bergamotką i sosną. Gdzieś w oddali jest nuta wanilii. Odłożę go na kilka tygodni, żeby się ustabilizował, a potem dodam kolejny komentarz. Wydaje mi się, że wyczuwam też ambr
Noszę słodki zapach wiśniowego tytoniu, z nutką goryczki, a następnie przechodzi w zapach polerowanej skóry, przypominający Shalimar na końcu. Jest w tym coś intrygującego. Delikatnie osiada na skórze, cóż, może to tylko ja.
Bardzo dobry, naprawdę bardzo dobry! Gorzki, zimny!!!!
Opinia jest mieszana. Po prostu marzyłam o tym zapachu! Wydawał mi się boski. Do czasu, gdy go kupiłam. W rzeczywistości jest dość męski. Kilka dodatkowych psiknięć i pachniesz jak mężczyzna, a zapach staje się duszący, zwłaszcza w zamkniętych pomieszczeniach. Nie usłyszałam wielu komplementów. Choć miłośnicy ciężkich zapachów powiedzieli, że jest bardzo interesujący. Uważam, że dla tych, którzy jeszcze nie używali tego zapachu, wystarczy wziąć tylko 15 ml, nie więcej. Najprawdopodobniej nie będę go ponownie używać.